środa, Sierpień 8, 2018, 20:59

Nie tylko w okresie rekrutacji, wyborów szkół, ale i różnych zmian w życiu, pojawiają się pytania typu: Co sądzisz o perspektywach tego zawodu? Zawsze chciałam zająć się masażem, ale jestem już w pewnym wieku, rozumiesz? Jak można funkcjonować jako dyplomowany masażysta w kraju, a jak to jest zagranicą, itd? Dlaczego tak wybrałeś? Widzę że poza podstawową pracą czyli praktyką masażysty, zaangażowany byłeś w dodatkowe sprawy: nurty, projekty, pisanie artykułów i książek, szkolenia, warsztaty, spotkania, media, jak do tego doszło? Jakieś nowe projekty w planach? (…)

 

 

Sporo pytań, odpowiem przede wszystkim z własnej perspektywy, doświadczeń. Po pierwsze to wolny zawód, czyli od nas zależy: tok myślenia, zaangażowanie, jakie będą perspektywy i realny rozwój zawodowy jak i osobisty. W Polsce coraz trudniej będzie młodszym adeptom o zatrudnienie na etatach zwłaszcza w: szpitalach, przychodniach, sanatoriach czy wykonywania zabiegów refundowanych w ramach indywidualnych kontraktów. Trudny temat, związany z środowiskiem.

Masażysta to bardzo stara profesja, z bogatymi tradycjami, będąc dziedzictwem całej ludzkości. Pompatycznie? A gdzież tam, takie są fakty. Massage Therapist to jednocześnie profesja, tożsamość zawodowa, ale też sposób życia, postrzegania ludzi, kultury, obyczajów, świadomości.

 

Dzisiaj praca dyplomowanego masażysty, masażystki, wymaga olbrzymiego zaangażowania nie tylko w podstawowej pracy, ale ciągłej praktyki i edukacji, nowych kompetencji, dyspozycyjności w ciągu dnia, budowanie dobrych relacji międzyludzkich, bezpieczeństwa, zaufania, empatii, cierpliwości, skupienia, etc. Poza rolą dotyku w terapii, musimy zrozumieć także role dotyku w komunikacji interpersonalnej. Więc masować przy okazji, a w pełni być terapeutą masażystą to ogromna różnica.

Masaż i pochodne zabiegi działają na człowieka przede wszystkim na poziomie fizycznym bezpośrednio, także pośrednio wpływają pozytywnie na stan psychiczny (mentalny, emocjonalny) rozumiejąc zdrowie w szerokim ujęciu. Podstawowe cele i efekty to: masaż w terapii sensu stricte, zwłaszcza w dolegliwościach chronicznych, profilaktyka, profesjonalna relaksacja oraz pielęgnacja lub też problematyka zdrowotno-estetyczna. Paradoks polega na tym, iż jeśli masażysta jest zafiksowany tylko na cel leczniczy, jego możliwości realnej pracy są znacznie ograniczone. Ponieważ oczekiwania pacjentów, klientek, podopiecznych, diametralnie się różnią i zmieniają.

 

DW. Po wieloletniej pracy klinicysty w szpitalu rehabilitacyjnym, przychodniach, sanatorium, zmieniłem dalszy kierunek pracy, zgodnie z dodatkowymi kompetencjami, a także dalszą edukacją zagranicą i skonfrontowaniem doświadczeń zawodowych z innymi praktykami. Zgodnie z zainteresowaniami zwłaszcza z: promocją zdrowia, psychosomatyką, nurtem body work, programami współpracy z firmami, oraz popularyzacją zabiegów, sesji w ongiś raczej niszowych celach: masaż w okresie macierzyństwa, masaż w odnowie psychosomatycznej, modelowanie, rewitalizacja. Poza praktyką przede wszystkim we własnym gabinecie, zabiegach w terenie (tzw. praktyka mobilna) miałem także projekty dla teatrów, muzyków, firm, szkół i uczelni.

 

Co do wieku, tak z humorem, to wszyscy jesteśmy w XXI wieku, ale możliwe że mentalnie niektórzy w poprzednich. A tak poważnie to coraz więcej osób zmienia zajęcia, profesje, czasem kierunki praktyki kilkakrotnie w życiu, proste.

 

Kwalifikacje. Masażem zajmują się przy okazji różne profesje, ale w tym artykule skupiłem się przede wszystkim na dyplomowanym masażyście, obecnie w Polsce to technik masażysta, absolwenci po dwuletniej szkole policealnej i zdanym państwowym egzaminie zewnętrznym.

Zagranicą to status podobny do Massage Therapist lub też CMT. W niektórych szkołach w Polsce sylabus (ilość godzin w programie) jest zbliżony do zagranicznych szkół na poziomie licencjatu, jednak raczej nie stosuje się już pojęcia technik masażysta, to archaizm, podstawa to dyplom.

 

Dodatkowe zaangażowanie. Pewnego dnia do pracy przyszły osoby i zaprosiły mnie do prowadzenia dodatkowych szkoleń, później był też czas na pierwsze warsztaty i kursy. Nie zabiegałem o to, po prostu była to kwestia zupełnie innych doświadczeń min z zagranicy. Napisałem pierwszy artykuł do prazy popularyzujący masażu i nurt body work, także zorganizowaliśmy I Targi Edukacyjne Masażu i to było jak trampolina. Propozycje wykładów, szkoleń, prezentacji, konferencji, rozmów w mediach przychodziły same. Po kilku artykułach napisałem, sam wydałem i sprzedałem pierwszą książkę i to był bardzo intensywny czas. W sumie kilknaście lat w drodze. 

http://bodyworker.pl/1_14_ksiazki-artykuly-audycje.html

 

Co dalej? Jest sporo wyzwań, ale i kilka nowych, rzeczywiście realizowanych projektów, okazjonalnie prowadzę warsztaty, wykłady, wyjazdy. Mając jednak pewne ograniczenia wzrokowe, trudniej jest niektórym wyzwaniom sprostać.

Jednakże dla mnie przede wszystkim zawsze była i jest najważniejsza praktyka, kontakt z ludźmi, rola dotyku nie tylko w terapii, ale w komunikacji interpersonalnej, a potem dodatkowe zadania.

Od wielu lat podstawowe hasło ale przede wszystkim sens pracy z ludźmi:

Można żyć w ciągłym napięciu, ale po co?


środa, Sierpień 8, 2018, 20:59

Nie tylko w okresie rekrutacji, wyborów szkół, ale i różnych zmian w życiu, pojawiają się pytania typu: Co sądzisz o perspektywach tego zawodu? Zawsze chciałam zająć się masażem, ale jestem już w pewnym wieku, rozumiesz? Jak można funkcjonować jako dyplomowany masażysta w kraju, a jak to jest zagranicą, itd? Dlaczego tak wybrałeś? Widzę że poza podstawową pracą czyli praktyką masażysty, zaangażowany byłeś w dodatkowe sprawy: nurty, projekty, pisanie artykułów i książek, szkolenia, warsztaty, spotkania, media, jak do tego doszło? Jakieś nowe projekty w planach? (…)

 

 

Sporo pytań, odpowiem przede wszystkim z własnej perspektywy, doświadczeń. Po pierwsze to wolny zawód, czyli od nas zależy: tok myślenia, zaangażowanie, jakie będą perspektywy i realny rozwój zawodowy jak i osobisty. W Polsce coraz trudniej będzie młodszym adeptom o zatrudnienie na etatach zwłaszcza w: szpitalach, przychodniach, sanatoriach czy wykonywania zabiegów refundowanych w ramach indywidualnych kontraktów. Trudny temat, związany z środowiskiem.

Masażysta to bardzo stara profesja, z bogatymi tradycjami, będąc dziedzictwem całej ludzkości. Pompatycznie? A gdzież tam, takie są fakty. Massage Therapist to jednocześnie profesja, tożsamość zawodowa, ale też sposób życia, postrzegania ludzi, kultury, obyczajów, świadomości.

 

Dzisiaj praca dyplomowanego masażysty, masażystki, wymaga olbrzymiego zaangażowania nie tylko w podstawowej pracy, ale ciągłej praktyki i edukacji, nowych kompetencji, dyspozycyjności w ciągu dnia, budowanie dobrych relacji międzyludzkich, bezpieczeństwa, zaufania, empatii, cierpliwości, skupienia, etc. Poza rolą dotyku w terapii, musimy zrozumieć także role dotyku w komunikacji interpersonalnej. Więc masować przy okazji, a w pełni być terapeutą masażystą to ogromna różnica.

Masaż i pochodne zabiegi działają na człowieka przede wszystkim na poziomie fizycznym bezpośrednio, także pośrednio wpływają pozytywnie na stan psychiczny (mentalny, emocjonalny) rozumiejąc zdrowie w szerokim ujęciu. Podstawowe cele i efekty to: masaż w terapii sensu stricte, zwłaszcza w dolegliwościach chronicznych, profilaktyka, profesjonalna relaksacja oraz pielęgnacja lub też problematyka zdrowotno-estetyczna. Paradoks polega na tym, iż jeśli masażysta jest zafiksowany tylko na cel leczniczy, jego możliwości realnej pracy są znacznie ograniczone. Ponieważ oczekiwania pacjentów, klientek, podopiecznych, diametralnie się różnią i zmieniają.

 

DW. Po wieloletniej pracy klinicysty w szpitalu rehabilitacyjnym, przychodniach, sanatorium, zmieniłem dalszy kierunek pracy, zgodnie z dodatkowymi kompetencjami, a także dalszą edukacją zagranicą i skonfrontowaniem doświadczeń zawodowych z innymi praktykami. Zgodnie z zainteresowaniami zwłaszcza z: promocją zdrowia, psychosomatyką, nurtem body work, programami współpracy z firmami, oraz popularyzacją zabiegów, sesji w ongiś raczej niszowych celach: masaż w okresie macierzyństwa, masaż w odnowie psychosomatycznej, modelowanie, rewitalizacja. Poza praktyką przede wszystkim we własnym gabinecie, zabiegach w terenie (tzw. praktyka mobilna) miałem także projekty dla teatrów, muzyków, firm, szkół i uczelni.

 

Co do wieku, tak z humorem, to wszyscy jesteśmy w XXI wieku, ale możliwe że mentalnie niektórzy w poprzednich. A tak poważnie to coraz więcej osób zmienia zajęcia, profesje, czasem kierunki praktyki kilkakrotnie w życiu, proste.

 

Kwalifikacje. Masażem zajmują się przy okazji różne profesje, ale w tym artykule skupiłem się przede wszystkim na dyplomowanym masażyście, obecnie w Polsce to technik masażysta, absolwenci po dwuletniej szkole policealnej i zdanym państwowym egzaminie zewnętrznym.

Zagranicą to status podobny do Massage Therapist lub też CMT. W niektórych szkołach w Polsce sylabus (ilość godzin w programie) jest zbliżony do zagranicznych szkół na poziomie licencjatu, jednak raczej nie stosuje się już pojęcia technik masażysta, to archaizm, podstawa to dyplom.

 

Dodatkowe zaangażowanie. Pewnego dnia do pracy przyszły osoby i zaprosiły mnie do prowadzenia dodatkowych szkoleń, później był też czas na pierwsze warsztaty i kursy. Nie zabiegałem o to, po prostu była to kwestia zupełnie innych doświadczeń min z zagranicy. Napisałem pierwszy artykuł do prazy popularyzujący masażu i nurt body work, także zorganizowaliśmy I Targi Edukacyjne Masażu i to było jak trampolina. Propozycje wykładów, szkoleń, prezentacji, konferencji, rozmów w mediach przychodziły same. Po kilku artykułach napisałem, sam wydałem i sprzedałem pierwszą książkę i to był bardzo intensywny czas. W sumie kilknaście lat w drodze. 

http://bodyworker.pl/1_14_ksiazki-artykuly-audycje.html

 

Co dalej? Jest sporo wyzwań, ale i kilka nowych, rzeczywiście realizowanych projektów, okazjonalnie prowadzę warsztaty, wykłady, wyjazdy. Mając jednak pewne ograniczenia wzrokowe, trudniej jest niektórym wyzwaniom sprostać.

Jednakże dla mnie przede wszystkim zawsze była i jest najważniejsza praktyka, kontakt z ludźmi, rola dotyku nie tylko w terapii, ale w komunikacji interpersonalnej, a potem dodatkowe zadania.

Od wielu lat podstawowe hasło ale przede wszystkim sens pracy z ludźmi:

Można żyć w ciągłym napięciu, ale po co?


Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.


Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy.
Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.

Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:

 
 
 
 
 
 

Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat:

 

https://masazystawdrodze.wordpress.com/

 

W drodze, czyli dla tych którzy cenią sobie bezpośrednie spotkania,

 

wymianę doświadczeń, kontynuację nauki, chcą uczestniczyć w wykładach,

 

warsztatach w celu poszerzenia horyzontów, rozwoju zawodowego i osobistego.

 
 
 
 
 
 

Słowem różne tematy nie tylko stricte zawodowe, a termin masaż jest tutaj filarem obok promocji zdrowia.

 

Blog Dotyk Masaż Bodywork przede wszystkim dla praktyków: https://dotykmasazbodywork.wordpress.com/

 

Blog Bodywork Piotr Szczotka in english: https://bodyworkpiotrszczotka.wordpress.com/

 

Z podziękowaniem za współpracę, gościnność i zaproszenie na wykłady, prezentacje, warsztaty w szkołach na uczelniach i w firmach.

W drodze, program dla firm w miastach lub podczas konferencji w terenie.

Sporo rozpoczynających praktykę osób pyta czy to ma sens, kupić sobie krzesło i masować podczas wydarzeń, w firmach, na spotkaniach. Czy ma sens to zależy co masz faktycznie do zaoferowania. Dla mnie masaż na krzesłach jako praktyka miał sens jak zaczynaliśmy takie projekty, czyli ponad 20 lat temu, ale dzisiaj potrzeby są zupełnie inne. Oczywiście podczas tzw. wydarzeń, spotkań krzesło króluje (tradycja work-site), także praktyczna mobilna mata (opcjonalnie), ale już w firmach, w bardziej kameralnych warunkach krzesło to archaizm.

Mowa tu o programach typu: health promotion program in workplace). Pracując z twarzą, stopami i łydkami, grzbietem, ramionami, czy podczas sesji profilaktyczno-relaksacyjnych, podstawą jest lekki, składak czasem mata do ćwiczeń.

Dla mnie jako praktyka, sukcesem jest także przeniesienie zachowań prozdrowotnych poza pracę, do życia prywatnego. Czyli słów kilka o masażu i ewolucji projektów dla firm:
 
SZKOLENIA  DLA  PRAKTYKÓW:  INDYWIDUALNYCH  OSÓB,

FIRM,  GABINETÓW,  SPA,  U  PAŃSTWA  NA  MIEJSCU

ZAPRASZAM  DO  WSPÓŁPRACY W POLSCE I ZAGRANICĄ

SKRYPT  I  LITERATURA  DOTYCZĄCA  TEMATU
(c)2020, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 433618
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem