Sobota, Październik 10, 2020, 18:17

W rozmowie: - Obserwując reakcje ludzi od strony psychosomatycznej, czy masz obecnie jakieś trudne sytuacje, nietypowe wyzwania? Jak to wygląda w praktyce, w relacjach?

- W jakim sensie? Z oczywistych powodów nie mogę odpowiedzieć, chyba że chodzi o ogólne wyzwania, potrzeby w obecnej sytuacji.

- Rozumiem. Mam na myśli czy coś się diametralnie zmienia w praktyce, ale także ogólnie w relacjach.

- Przez wiele lat szafowano takimi pojęciami jak: stres, trauma, depresja, zwłaszcza łącząc ją z jesienią, tym samym spłycając faktyczne problemy. Ale teraz stoimy w obliczu rzeczywistych wyzwań, a ludzie odczuwają, rozumieją to bardziej świadomie. Silny stres był i będzie, reakcje organizmu na niego, na poziomie soma i psyche to naturalna obrona, procesy adaptacyjne, atawistyczne. Jednak obecnie wiemy, iż dużo zależy od tego jak dany epizod zinterpretujemy, na ile mamy w sobie sprawczość oraz na ile pewne sytuacje, silne stresory, powtarzają się i czy potrafimy odpowiednio zareagować. Pojedynczy epizod, a ciąg negatywnych zdarzeń, silny stres i brak umiejętności zrozumienia, odpuszczenia to jest brama do wielu powikłań, min reakcji psychosomatycznych. Możemy obserwować, ale nie oceniać. Tym bardziej w bezpośredniej, dotykowej pracy z ludźmi.

- Czyli chodzi o to że czasem w stresie pewne rzeczy wyolbrzymiamy? A depresja, lęki?

- Trauma, lęki, to poważniejszy temat, podobnie jak depresja. Są przykładowo pacjenci leczeni klinicznie lub post, ale droga jest długa. W naszej praktyce nie zajmujemy się leczeniem takich stanów, nie te kwalifikacje. Natomiast kompetencje dają nam świadomość jak postępować z ludźmi którzy z różnych innych powodów korzystają z naszych zabiegów, sesji, a jednocześnie wiem że są w takim stanie. I to jest spora różnica: pracować z ludźmi w silnym stresie, bywa że w depresji lub w stanach post traumatycznych, przykładowo po wypadkach. Zdarza się iż samo pójście na masaż, sesję, mobilizują ich do jakiejkolwiek aktywności.

- Na ile jest ważna taka świadomość aby pomóc, ale też nie przekraczać kwalifikacji?

- Pracując z ludźmi gdzie w terapii i w komunikacji jest dotyk, musimy być świadomi że bez względu na to czy ktoś przychodzi na terapeutyczny masaż grzbietu, twarzy, czy na sesję relaksacyjną, profilaktyczną, modelowanie czy inne zabiegi, to przychodzą z całym bagażem swoich doświadczeń. Różnie reagują na masaż, ale i na sam dotyk, co wywołuje kolejne odczucia i reakcje, czasem bardzo pozytywne, ale też bywa że pojawiają się restrykcje w tkankach, opór i ten bywa różnie interpretowany, np.: w okolicy ramion, klatki piersiowej, twarzy. Dlatego przed zabiegami jest czas na rozmowę, informacje o potrzebach, oczekiwaniach, także aby przedstawić jak będzie przebiegał dany zabieg, sesja, w jakim zakresem pracujemy, jakie partie ciała będą masowane, itd. Tu chodzi o świadomość.

- Czy to jest związane także z jakąś konkretną rozmową która w tym pomaga?

- Ludzie jak nigdy dotąd podczas zabiegów chcą rozmawiać. Ale tu chodzi bardziej o spontaniczną rozmowę, wynikającą z ich potrzeby, najczęściej bycia wysłuchanym, a nie docelowo terapeutyczną. Da się zauważyć iż zarówno nawet te osoby które mają bardziej oczekiwania pod kątem leczniczym, pracy z grzbietem, twarzą, ale także podczas modelowania, uelastyczniania, proszą oby jednocześnie większą uwagę podczas zabiegów poświecić na relaksację, rozluźnienie, tak to najczęściej określają. Sami odczuwają te napięcia. A praca non stop z monitorami, laptopami, smartfonami, powoduje iż pojawiły się dodatkowe napięcia w okolicy głowy, zwłaszcza twarzy, także ramion, klatki piersiowej.

- To jak to łączyć w praktyce, w całość, tak aby sprostać oczekiwaniom?

- Przede wszystkim wykonujesz zabieg, sesję w związku z podstawowymi potrzebami i na tym się właśnie skupiasz na poziomie fizykalnym, możesz domniemać dlaczego biorą się poszczególne napięcia, albo też zmiana wrażliwości na dotyk, na masaż, w zależności o głębokości czy intensywności zabiegu. To wymaga skupienia na bardziej subtelnych reakcjach, trudnych do oceny, ponieważ reagujemy na sam dotyk na kilku poziomach.

Ale jeśli zaczynają rozmawiać, starasz się – choć jest to coraz trudniejsze – omijać tematy dotyczące np.: obecnej sytuacji, polityki, gospodarki, etc. Jeśli mówią o własnej sytuacji słuchasz, obserwujesz, ale jeszcze raz powtarzam, nie oceniasz! Tak, to jest trudne.

Z obserwacji po prostu jeśli już się zorganizują to korzystają z ogólnych masaży, ale ze szczególnym uwzględnieniem obszarów: twarzy, grzbietu, ramion, stóp czy łydek.

Masaż działa przede wszystkim bezpośrednio na poziomie fizykalnym, pośrednio na psychicznym (emocjonalnym, mentalnym) także w wymiarze społecznym, to tak jak w szeroko pojętej definicji zdrowia. Niektórzy deklarują także że na poziomie duchowym.

- Wiem że unikasz tego terminu, ale chodzi mi bardziej o masaż całościowy, holistyczny?

- Pojęcie np. masaż całościowy powoduje czasem wiele nieporozumienia, dlatego wolę pojęcie ogólny. Przed zabiegiem jest czas aby wytłumaczyć jak będzie przebiegał masaż i z jakimi partiami ciała będziemy pracować. Ludzie stosują czasem termin holistyczny, rozumiem. Ale uważam iż to obecnie bardzo trudne do zdefiniowania zabiegi, a co dopiero w praktyce. Zauważyłem że to dla niektórych także taki skrót myślowy. Deklaracja iż pracuje się na tych kilku poziomach razem, to odważna deklaracja. Wolę pozytywnie zaskoczyć niż rozczarować.

- No tak, nie dasz się wkręcić, podobnie jak w hasło: praca z emocjami?

- To dopiero deklaracja. Masz rację, nie dam się wkręcić. Możemy w ramach naszej profesji pracować raczej z tym co emocje po sobie pozostawiają w tkankach miękkich, jak zmienia się gracja ciała, spontaniczna ruchomość, jak odczuwamy, reagujemy, jakie są napięcia, jaka jest wrażliwość, lub problem z akceptacją dotyku, bo bywa także w odwrotną stronę.

Ale przede wszystkim możemy pracować z osobami w sytuacji post stresowej, lub w silnym, długotrwałym stresie. Powtarzam z osobami w stresie, a nie ze stresem, rozumiesz? Wtedy można mówić o swego rodzaju odnowie psychosomatycznej, to min. przez lata mój wkład w zrozumienie tych reakcji i poziomu pracy podczas koncepcji IMBW. Masaż integracyjny w nurcie pracy z ciałem, z dużym skupieniem na reakcji tkanek miękkich.

- To chyba wymaga dużo więcej skupienia, niż podczas zabiegów stricte leczniczych jak w rehabilitacji, czy podczas krótszych zabiegów w przychodni, sanatorium?

- Jeśli masz na jeden zabieg jakieś 1.5-2 godzin, to jest czas aby spokojnie pracować. Jest coraz więcej wspomnianych napięć, rozdrażnienia, lęków, więc bywają różne reakcje.

- Ludzie są bardzo zestresowani, zmęczeni. Czy zasypiają podczas zabiegów? Bo może tak jest często rozumiana relaksacja?

- Jeszcze raz przypomnę, relaksacja jest bardzo różnie rozumiana. Owszem zdarza się jeśli ktoś jest bardzo zmęczony, zasypia. Może tak: Czasem jest płytki sen, bywa wpisany w masaż. Ale przespany zabieg niewiele wnosi w naszą świadomość. Pojęcie relaksacji jest czymś bardzo szerokim. W pracy z ludźmi biorąc pod uwagę aspekty psychosomatyczne chodzi bardziej o świadomość, uwalnianie napięć, wyczuwanie problemów z akceptacją, czasem także z awersja do dotyku lub odwrotnie, potrzebą bardzo głębokiego masażu.

Po kilku minutach ktoś odpływa, a następna osoba ciągle wszystko kontroluje i nie daje sobie chwili wytchnienia, w kilka minut po zakończeniu zabiegu, stoi zwarta i gotowa do wyjścia.

- Czyli pojawił się swego rodzaju pragmatyzm? Różne oczekiwania podczas jednego zabiegu, sesji?

- Dokładnie tak. Coraz częściej osoby które bardzo pragmatycznie podchodziły do zabiegów: terapii, modelowania, relaksacji, w sensie pewnego błogostanu, chcą dzisiaj połączyć kilka elementów, tzn. różnych potrzeb. Tak jest i podobne obserwacje mają inni terapeuci.

Myślę że będzie coraz więcej takich wyzwaniem. A to wymaga odpowiedniego zorganizowania praktyki i nas samych. Tu nie ma miejsca ani czasu na szybkie, krótkie zabiegi i następny. Spokój, bez stresu, pracuję tak z ludźmi od wielu lat.

- Czy takie są przepraszam za wyrażenie, realia rynkowe?

- Interesują kogoś realia rynkowe to proszę. Mnie interesują osoby z którymi pracuję i przede wszystkim ich potrzeby, oczekiwania i realne możliwości. Jeśli nie mogę ich spełnić lub zabiegi nie są w ramach moich kompetencji, to kogoś polecam. Tu się kłania współpraca.

Przychodzi taki czas aby zrozumieć jak chcesz pracować z ludźmi, w jakich relacjach, na ile jesteś w stanie. Więc także uświadamiasz sobie iż ilość zabiegów w ciągu dnia jest ograniczona. Może inaczej, ilość spotkań z ludźmi jest ograniczona.

- Jak można rozpoznać te jak powiedziałeś faktyczne potrzeby i realne możliwości?

- Na początku jest podstawowe pytanie: Jakie są pani/pana potrzeby, oczekiwania?

Jeśli możemy im sprostać, są realne możliwości, to zaczynamy. (…)

A co do rozmów. Cóż, na ile jest to możliwe warto je kierować na pozytywne tematy, pełne nadziei na przyszłość, wspomagając odrobiną humoru.

Czytelniku, tradycyjnie zamiast odpowiadać na poszczególne pytania, jak w tytule, jest artykuł. To skrócona wersja rozmów z osobami które także są praktykami, ale pracują w innych obszarach. Ufam iż odpowiadając w ten sposób, zrozumie więcej osób.

Piotr Szczotka © więcej min na: http://bodyworker.pl/1_6_psychosomatyka-stres.html

 


Sobota, Październik 10, 2020, 18:17

W rozmowie: - Obserwując reakcje ludzi od strony psychosomatycznej, czy masz obecnie jakieś trudne sytuacje, nietypowe wyzwania? Jak to wygląda w praktyce, w relacjach?

- W jakim sensie? Z oczywistych powodów nie mogę odpowiedzieć, chyba że chodzi o ogólne wyzwania, potrzeby w obecnej sytuacji.

- Rozumiem. Mam na myśli czy coś się diametralnie zmienia w praktyce, ale także ogólnie w relacjach.

- Przez wiele lat szafowano takimi pojęciami jak: stres, trauma, depresja, zwłaszcza łącząc ją z jesienią, tym samym spłycając faktyczne problemy. Ale teraz stoimy w obliczu rzeczywistych wyzwań, a ludzie odczuwają, rozumieją to bardziej świadomie. Silny stres był i będzie, reakcje organizmu na niego, na poziomie soma i psyche to naturalna obrona, procesy adaptacyjne, atawistyczne. Jednak obecnie wiemy, iż dużo zależy od tego jak dany epizod zinterpretujemy, na ile mamy w sobie sprawczość oraz na ile pewne sytuacje, silne stresory, powtarzają się i czy potrafimy odpowiednio zareagować. Pojedynczy epizod, a ciąg negatywnych zdarzeń, silny stres i brak umiejętności zrozumienia, odpuszczenia to jest brama do wielu powikłań, min reakcji psychosomatycznych. Możemy obserwować, ale nie oceniać. Tym bardziej w bezpośredniej, dotykowej pracy z ludźmi.

- Czyli chodzi o to że czasem w stresie pewne rzeczy wyolbrzymiamy? A depresja, lęki?

- Trauma, lęki, to poważniejszy temat, podobnie jak depresja. Są przykładowo pacjenci leczeni klinicznie lub post, ale droga jest długa. W naszej praktyce nie zajmujemy się leczeniem takich stanów, nie te kwalifikacje. Natomiast kompetencje dają nam świadomość jak postępować z ludźmi którzy z różnych innych powodów korzystają z naszych zabiegów, sesji, a jednocześnie wiem że są w takim stanie. I to jest spora różnica: pracować z ludźmi w silnym stresie, bywa że w depresji lub w stanach post traumatycznych, przykładowo po wypadkach. Zdarza się iż samo pójście na masaż, sesję, mobilizują ich do jakiejkolwiek aktywności.

- Na ile jest ważna taka świadomość aby pomóc, ale też nie przekraczać kwalifikacji?

- Pracując z ludźmi gdzie w terapii i w komunikacji jest dotyk, musimy być świadomi że bez względu na to czy ktoś przychodzi na terapeutyczny masaż grzbietu, twarzy, czy na sesję relaksacyjną, profilaktyczną, modelowanie czy inne zabiegi, to przychodzą z całym bagażem swoich doświadczeń. Różnie reagują na masaż, ale i na sam dotyk, co wywołuje kolejne odczucia i reakcje, czasem bardzo pozytywne, ale też bywa że pojawiają się restrykcje w tkankach, opór i ten bywa różnie interpretowany, np.: w okolicy ramion, klatki piersiowej, twarzy. Dlatego przed zabiegami jest czas na rozmowę, informacje o potrzebach, oczekiwaniach, także aby przedstawić jak będzie przebiegał dany zabieg, sesja, w jakim zakresem pracujemy, jakie partie ciała będą masowane, itd. Tu chodzi o świadomość.

- Czy to jest związane także z jakąś konkretną rozmową która w tym pomaga?

- Ludzie jak nigdy dotąd podczas zabiegów chcą rozmawiać. Ale tu chodzi bardziej o spontaniczną rozmowę, wynikającą z ich potrzeby, najczęściej bycia wysłuchanym, a nie docelowo terapeutyczną. Da się zauważyć iż zarówno nawet te osoby które mają bardziej oczekiwania pod kątem leczniczym, pracy z grzbietem, twarzą, ale także podczas modelowania, uelastyczniania, proszą oby jednocześnie większą uwagę podczas zabiegów poświecić na relaksację, rozluźnienie, tak to najczęściej określają. Sami odczuwają te napięcia. A praca non stop z monitorami, laptopami, smartfonami, powoduje iż pojawiły się dodatkowe napięcia w okolicy głowy, zwłaszcza twarzy, także ramion, klatki piersiowej.

- To jak to łączyć w praktyce, w całość, tak aby sprostać oczekiwaniom?

- Przede wszystkim wykonujesz zabieg, sesję w związku z podstawowymi potrzebami i na tym się właśnie skupiasz na poziomie fizykalnym, możesz domniemać dlaczego biorą się poszczególne napięcia, albo też zmiana wrażliwości na dotyk, na masaż, w zależności o głębokości czy intensywności zabiegu. To wymaga skupienia na bardziej subtelnych reakcjach, trudnych do oceny, ponieważ reagujemy na sam dotyk na kilku poziomach.

Ale jeśli zaczynają rozmawiać, starasz się – choć jest to coraz trudniejsze – omijać tematy dotyczące np.: obecnej sytuacji, polityki, gospodarki, etc. Jeśli mówią o własnej sytuacji słuchasz, obserwujesz, ale jeszcze raz powtarzam, nie oceniasz! Tak, to jest trudne.

Z obserwacji po prostu jeśli już się zorganizują to korzystają z ogólnych masaży, ale ze szczególnym uwzględnieniem obszarów: twarzy, grzbietu, ramion, stóp czy łydek.

Masaż działa przede wszystkim bezpośrednio na poziomie fizykalnym, pośrednio na psychicznym (emocjonalnym, mentalnym) także w wymiarze społecznym, to tak jak w szeroko pojętej definicji zdrowia. Niektórzy deklarują także że na poziomie duchowym.

- Wiem że unikasz tego terminu, ale chodzi mi bardziej o masaż całościowy, holistyczny?

- Pojęcie np. masaż całościowy powoduje czasem wiele nieporozumienia, dlatego wolę pojęcie ogólny. Przed zabiegiem jest czas aby wytłumaczyć jak będzie przebiegał masaż i z jakimi partiami ciała będziemy pracować. Ludzie stosują czasem termin holistyczny, rozumiem. Ale uważam iż to obecnie bardzo trudne do zdefiniowania zabiegi, a co dopiero w praktyce. Zauważyłem że to dla niektórych także taki skrót myślowy. Deklaracja iż pracuje się na tych kilku poziomach razem, to odważna deklaracja. Wolę pozytywnie zaskoczyć niż rozczarować.

- No tak, nie dasz się wkręcić, podobnie jak w hasło: praca z emocjami?

- To dopiero deklaracja. Masz rację, nie dam się wkręcić. Możemy w ramach naszej profesji pracować raczej z tym co emocje po sobie pozostawiają w tkankach miękkich, jak zmienia się gracja ciała, spontaniczna ruchomość, jak odczuwamy, reagujemy, jakie są napięcia, jaka jest wrażliwość, lub problem z akceptacją dotyku, bo bywa także w odwrotną stronę.

Ale przede wszystkim możemy pracować z osobami w sytuacji post stresowej, lub w silnym, długotrwałym stresie. Powtarzam z osobami w stresie, a nie ze stresem, rozumiesz? Wtedy można mówić o swego rodzaju odnowie psychosomatycznej, to min. przez lata mój wkład w zrozumienie tych reakcji i poziomu pracy podczas koncepcji IMBW. Masaż integracyjny w nurcie pracy z ciałem, z dużym skupieniem na reakcji tkanek miękkich.

- To chyba wymaga dużo więcej skupienia, niż podczas zabiegów stricte leczniczych jak w rehabilitacji, czy podczas krótszych zabiegów w przychodni, sanatorium?

- Jeśli masz na jeden zabieg jakieś 1.5-2 godzin, to jest czas aby spokojnie pracować. Jest coraz więcej wspomnianych napięć, rozdrażnienia, lęków, więc bywają różne reakcje.

- Ludzie są bardzo zestresowani, zmęczeni. Czy zasypiają podczas zabiegów? Bo może tak jest często rozumiana relaksacja?

- Jeszcze raz przypomnę, relaksacja jest bardzo różnie rozumiana. Owszem zdarza się jeśli ktoś jest bardzo zmęczony, zasypia. Może tak: Czasem jest płytki sen, bywa wpisany w masaż. Ale przespany zabieg niewiele wnosi w naszą świadomość. Pojęcie relaksacji jest czymś bardzo szerokim. W pracy z ludźmi biorąc pod uwagę aspekty psychosomatyczne chodzi bardziej o świadomość, uwalnianie napięć, wyczuwanie problemów z akceptacją, czasem także z awersja do dotyku lub odwrotnie, potrzebą bardzo głębokiego masażu.

Po kilku minutach ktoś odpływa, a następna osoba ciągle wszystko kontroluje i nie daje sobie chwili wytchnienia, w kilka minut po zakończeniu zabiegu, stoi zwarta i gotowa do wyjścia.

- Czyli pojawił się swego rodzaju pragmatyzm? Różne oczekiwania podczas jednego zabiegu, sesji?

- Dokładnie tak. Coraz częściej osoby które bardzo pragmatycznie podchodziły do zabiegów: terapii, modelowania, relaksacji, w sensie pewnego błogostanu, chcą dzisiaj połączyć kilka elementów, tzn. różnych potrzeb. Tak jest i podobne obserwacje mają inni terapeuci.

Myślę że będzie coraz więcej takich wyzwaniem. A to wymaga odpowiedniego zorganizowania praktyki i nas samych. Tu nie ma miejsca ani czasu na szybkie, krótkie zabiegi i następny. Spokój, bez stresu, pracuję tak z ludźmi od wielu lat.

- Czy takie są przepraszam za wyrażenie, realia rynkowe?

- Interesują kogoś realia rynkowe to proszę. Mnie interesują osoby z którymi pracuję i przede wszystkim ich potrzeby, oczekiwania i realne możliwości. Jeśli nie mogę ich spełnić lub zabiegi nie są w ramach moich kompetencji, to kogoś polecam. Tu się kłania współpraca.

Przychodzi taki czas aby zrozumieć jak chcesz pracować z ludźmi, w jakich relacjach, na ile jesteś w stanie. Więc także uświadamiasz sobie iż ilość zabiegów w ciągu dnia jest ograniczona. Może inaczej, ilość spotkań z ludźmi jest ograniczona.

- Jak można rozpoznać te jak powiedziałeś faktyczne potrzeby i realne możliwości?

- Na początku jest podstawowe pytanie: Jakie są pani/pana potrzeby, oczekiwania?

Jeśli możemy im sprostać, są realne możliwości, to zaczynamy. (…)

A co do rozmów. Cóż, na ile jest to możliwe warto je kierować na pozytywne tematy, pełne nadziei na przyszłość, wspomagając odrobiną humoru.

Czytelniku, tradycyjnie zamiast odpowiadać na poszczególne pytania, jak w tytule, jest artykuł. To skrócona wersja rozmów z osobami które także są praktykami, ale pracują w innych obszarach. Ufam iż odpowiadając w ten sposób, zrozumie więcej osób.

Piotr Szczotka © więcej min na: http://bodyworker.pl/1_6_psychosomatyka-stres.html

 


Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.


Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy.
Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.

Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:

 
 
 
 
 
 

Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat:

 

https://masazystawdrodze.wordpress.com/

 

W drodze, czyli dla tych którzy cenią sobie bezpośrednie spotkania,

 

wymianę doświadczeń, kontynuację nauki, chcą uczestniczyć w wykładach,

 

warsztatach w celu poszerzenia horyzontów, rozwoju zawodowego i osobistego.

 
 
 
 
 
 

Słowem różne tematy nie tylko stricte zawodowe, a termin masaż jest tutaj filarem obok promocji zdrowia.

 

Blog Dotyk Masaż Bodywork przede wszystkim dla praktyków: https://dotykmasazbodywork.wordpress.com/

 

Blog Bodywork Piotr Szczotka in english: https://bodyworkpiotrszczotka.wordpress.com/

 

Z podziękowaniem za współpracę, gościnność i zaproszenie na wykłady, prezentacje, warsztaty w szkołach na uczelniach i w firmach.

W drodze, program dla firm w miastach lub podczas konferencji w terenie.

Sporo rozpoczynających praktykę osób pyta czy to ma sens, kupić sobie krzesło i masować podczas wydarzeń, w firmach, na spotkaniach. Czy ma sens to zależy co masz faktycznie do zaoferowania. Dla mnie masaż na krzesłach jako praktyka miał sens jak zaczynaliśmy takie projekty, czyli ponad 20 lat temu, ale dzisiaj potrzeby są zupełnie inne. Oczywiście podczas tzw. wydarzeń, spotkań krzesło króluje (tradycja work-site), także praktyczna mobilna mata (opcjonalnie), ale już w firmach, w bardziej kameralnych warunkach krzesło to archaizm.

Mowa tu o programach typu: health promotion program in workplace). Pracując z twarzą, stopami i łydkami, grzbietem, ramionami, czy podczas sesji profilaktyczno-relaksacyjnych, podstawą jest lekki, składak czasem mata do ćwiczeń.

Dla mnie jako praktyka, sukcesem jest także przeniesienie zachowań prozdrowotnych poza pracę, do życia prywatnego. Czyli słów kilka o masażu i ewolucji projektów dla firm:
 
SZKOLENIA  DLA  PRAKTYKÓW:  INDYWIDUALNYCH  OSÓB,

FIRM,  GABINETÓW,  SPA,  U  PAŃSTWA  NA  MIEJSCU

ZAPRASZAM  DO  WSPÓŁPRACY W POLSCE I ZAGRANICĄ

SKRYPT  I  LITERATURA  DOTYCZĄCA  TEMATU
(c)2020, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 433166
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem