Masaż w odnowie psychosomatycznej
Ostatnio jest ciekawa nowa fala u moich klientów, ponownym zainteresowaniem masażem w ramach koncepcji IMBW, w odnowie psychosomatycznej. Czyli łączenie terapii z elementami wstępnej relaksacji. Niedawno klientka zapytała czy może prosić o sesję IMBW, ale z dodatkowym opracowaniem twarzy, a dokładnie wg. koncepcji Twarz Emocjonalna. Ponieważ zależy jej na głębokiej relaksacji, ale także na liftingu twarzy, wie od znajomych, że sposób w jakim pracuję jest bardziej subtelny, mniej inwazyjny, etc. A ona tego nie rozumie, bo jak to jest że takie efekty można osiągnąć w KTE?
Trochę byłem zaskoczony, ale po zabiegu mieliśmy czas na spokojną rozmowę, była bardzo zadowolona i ciekawa szczegółów, więc opowiedziałem jej pewną historię:
Był maj rok 1995, jedno z regularnych spotkań w ramach stowarzyszenia masażystów, ongiś bardzo aktywnie działającej tzw. KSMN czyli Krajowej Sekcji Masażystów Niewidomych. Poprosili mnie, abym przedstawił własne doświadczenia, także po pierwszych wyjazdach zagranicę. Więc zaprezentowałem jak pracuję.
Ale elementy wstępnej relaksacji w masażu stricte terapeutycznym zaskoczyły ich. A jeden ze zdziwionych uczestników zapytał, czy aby nie dorabiam w wiadomych agencjach … i śmiech na sali. Dziwne? No wtedy nie, ponieważ relaksacja różnie się kojarzyła. Ale wytłumaczyłem im, że tu chodzi o tzw. odnowę psychosomatyczną, a głęboka relaksacja jest rozumiana min. jako uwalnianie napięć w chroniczny stresie.
A zagranicą, jedynie ugruntowałem się w przekonaniach, że poza masażami stricte leczniczymi, takie panowały ongiś w naszym kraju, relaksacja może być jednym z elementów w profilaktyce powikłań długotrwałego lub silnego stresu i w terapii.
Nastała cisza, opowiadałem co pokazuję, z uwagi na zaistniałą sytuację, nie tylko masaż, ale elementy ruchu, synchronizacja z oddechem, ponieważ niektóre techniki uwalniania napięć, wykonujemy podczas wydechu, etc. (…)
Po paru tygodniach, kilka osób zapytało mnie czy mógłbym poprowadzić kurs lub warsztaty z moich doświadczeń. I kilka tygodni później, poprowadziłem kurs, pod roboczą wtedy nazwą: „Masaż relaksacyjny w nurcie body work”. Na pierwszym kursie byli zarówno dypl. masażyści i fizjoterapeuci. Kilku z nich było później dobrze znanych jako praktycy, ale także prowadzący sporo szkoleń z terapii manualnych, etc. (…)
A potem przyszła fala nie tylko zainteresowania u pacjentów, klientów, ale także szkoleniami. Słowem, nie zabiegałem o prowadzenie szkoleń, ale tak wyszło.
Byłem także pomysłodawcą i współorganizatorem pierwszych w Polsce Targów Edukacyjnych Masażu, w Krakowie w 1998 r. Zaprezentowałem min. sesję już pod nazwą własną IMBW. I w rezultacie zaczęła się przygoda także z konferencjami i szkoleniami, pisaniem artykułów, zaproszeniami do telewizji, radia i współpraca z firmami. Po wydaniu pierwszej książki: „Współczesny masaż terapia profilaktyka relaksacja”, rozpocząłem pracę nad kolejną, w rezultacie: „Integracyjny Masaż Bodywork w odnowie biologicznej i psychosomatycznej”. I cóż zaczął się czas: Masażysty w drodze.
Jednym z większych kongresów na które mnie zaproszono był Kongres LNE w Krakowie w 2002 r., olbrzymie wówczas wydarzenie, integrujące różne grupy zawodowe. I tym bardziej rozpoczęła się popularyzacja masażu w odnowie psychosomatycznej.
Kilka lata później, ówczesna redaktorka LNE, śp. Ilona Kurczaba, zapytała mnie, czy mógłbym z całej tej sesji IMBW, wyłonić sam masaż twarzy, bardziej dla celów relaksacyjnych dla kosmetyczek, edukacja w nurcie kosmetologów jeszcze raczkowała.
A także pierwsze wykłady dla zainteresowanych rozwijającą się wtedy w Polsce medycyną estetyczną, popularyzowaną przez lekarzy. Tak, był to czas niezwykłej współpracy międzyśrodowiskowej różnych profesji. A także początek mojego zainicjowanego programu: Kliniczne zastosowanie masażu po zabiegach medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej. Rezultaty opublikowane w artykułach i książce. (…)
Ponownie spontanicznie zdecydowałem, dobrze i pod roboczą nazwą: Twarz Emocjonalna poprowadziłem wykład, prezentację, a potem posypały się propozycje szkoleń i udziału w następnych konferencjach, szkoleniach, artykuły, etc. (…)
Kolejnym krokiem, było opracowanie DMM Dynamicznego Masażu Modelującego, w celach zdrowotno-estetycznych, ale to już zupełnie inna historia. (…)
Czy to sentymenty? Nie, po prostu tłumaczę czasem genezę zarówno koncepcji IMBW i KTE, które wynikały z praktyki, słuchania potrzeb i oczekiwań klientów, a nie z marketingu czy tworzenia trendów. I dzisiaj moi klienci, nie zawsz pacjenci, rozumieją. Wiedzą że wszystko zaczęło się od tego pierwszego spotkania i prezentacji IMBW. (…)
Z czasem zarówno koncepcja IMBW, KTE czy DMM stały się także „towarem eksportowym” zagranicę, kiedy sam brałem udział w następnych szkoleniach lub miałem okazje przedstawić własne doświadczenia zawodowe. W poprzednich latach, min. IMBW i KTE prezentowane: w Grecji na konferencji w Tesalonikach WMF World Massage Federation, w Francja, w Paryżu na kongresie LNE, czy we Włoszech w Mediolanie. Dzisiaj przychodzą kolejne propozycje. (…)
Reasumując: Ufam, że w pełni przeczytałeś artykuł. Dziękuję zwłaszcza z takiej perspektywy czasu przede wszystkim moim pacjentom, klientom, kursantom, czytelnikom, organizatorom wszelkich spotkań, tym którzy mi zaufali przez tyle lat. Dzisiaj IMBW i KTE, żyją już swoim rytmem, zgodnie z:
Można żyć, w ciągłym napięciu, ale po co?
Pracuję: miękko, głęboko, warstwowo, bezboleśnie.