
Każdy ma swoje preferencja w szkoleniach
- Pytanie koleżanki, już po kilku latach dobrej praktyki: Możesz mi powiedzieć, w jakiej formie ciebie najbardziej interesują szkolenia?
- Mnie? Jako potencjalnego uczestnika kolejnych szkoleń, najpierw artykuły, konkretna informacja, literatura, przynajmniej wstępne opisanie procedury, tym bardziej jeśli jest deklarowana jakaś autorska metoda. Jeśli są badania to chociażby statystyczne lub minimum studium przypadków i szkolenia w praktyce bezpośrednio. Jeśli już znana wypromowane koncepcje, to chcę wiedzieć czy szkoleniowiec ma błogosławieństwo autora metody, tzn. odpowiedni instruktorski certyfikat.
Natomiast sam korzystam, a także prowadzę szkolenia w tzw. dwukierunkowym systemie, nazwaliśmy to kiedyś roboczo: odeex, open direct educational exchange.
- Ojej, a co to takiego ten system odeex? Dawaj, wytłumacz!
- Może nie od razu system, ale najprościej, to polega na bezpośredniej wymianie doświadczeń, w praktyce z udziałem konkretnych klientach lub pacjentów jako uczestników szkoleń, a nie tylko kursantów. Za ich wcześniejszą zgodą, tzn. klientów, pouczeniem i uświadomieniem. Przy okazji jest to świetna metoda edukacji zdrowotnej i społecznej. To są szkolenia dwustronne, pierwszy raz brałem udział w Danii, potem we Włoszech w Rzymie i Niemczech, niedaleko Dortmundu. W tych dwóch sytuacjach cały dzień w klinice na praktyce z udziałem pacjentów, zabiegi i omawianie co można i jak w danej sytuacji. Jak to jest w waszej i naszej praktyce, etc. Wspólne rozmowy i wymiana doświadczeń jak postępujemy. Nie teoria i masaże tylko na kursantach, ale konkrety. Przy okazji bardzo ciekawe rozmowy z tymi pacjentami, ich odczucia, etc. (...)
Natomiast prowadziłem takie szkolenia kilkakrotnie min. w Polsce, w Holandii, niedaleko Bredy i kiedyś w Niemczech blisko Hanoveru. Specjalne zabiegi dla klientów gospodarza. Lata temu jako część szerszego szkolenia w Kopenhadze, w Grecji tylko częściowo bo było za mało czasu i w tym roku wiosną super ponownie we Włoszech w Mediolanie, konkretnie przepracowane sytuacje.
Ale także było kolejny raz ciekawie z grupą lekarską w ramach programu na studiach podyplomowych w PSME. Mogłem otwarcie opisywać co jest do zrobienia w danej sytuacji i to było niesamowite, ta otwartość, zainteresowanie lekarzy, bodaj: 2019 i 2023. Grupa nie związana z praktyką masażu, ale bardzo świadoma jego roli i ot takie ukoronowanie wieloletnie współpracy. Ale do takich szkoleń trzeba dorosnąć.
Moim zdaniem to najlepsza edukacja ale trzeba do nie dojrzeć dwustronnie. I jednocześnie jest niezwykle edukacyjna, uświadamiająca dla korzystających z zabiegów. (…)
- Nie słyszałam, ale świetny pomysł, to chyba w małych grupach?
- To są małe kameralne szkolenia. Chodzi o to aby jednocześnie była możliwość tzw. studium przypadku, a nie tylko wykonywania schematycznie masaży na kursantach. To taka trochę wyższa szkoła jazdy i są konkretne wyzwania, zarówno w tematach stricte terapeutycznych, czy w głębokiej relaksacji lub w modelowaniu. Ostatnio mieliśmy sytuację kobiety z dosyć trudnymi bliznami, mężczyznę bo dużej nadwrażliwości po zabiegu ginekomastii, ale także osoby po plastyce brzucha, endoprotezie lub po akurat fatalnym w skutkach odsysaniu tkanki tłuszczowej, jakąś dziwną metodą, ale jest zdecydowanie poprawa. I dziewczyna kursantka ma sporo roboty z nowymi.
- Oj to są różne tematy jednak, coraz ciekawiej.
- Jeśli chodzi o mnie to dwa główne nurty zdrowotno-estetyczny i aspekty psychosomatyczne. Tak, ale to zależy od profilu szkolenia. Raz było bardzo ciekawie, pacjentka zadzwoniła że nie da rady bo mąż musiał nagle wyjechać i zostaje z małym dzieckiem. Poprosiliśmy aby przyjechała, ona miała masaż po cesarce, a niemowlak miał dodatkowy masaż. Ogarnęliśmy temat, ale fajna kameralna grupa była.
- A czyli ty także prowadzisz szkolnie nie tylko dla profesjonalistów?
- Czasem prowadziłem, ale wracam do tego bo taka jest potrzeba społeczna, w relacjach. Ale dla tzw. potrzeb własnych, nie dla profesjonalistów, tylko w formie warsztatów, chodzi o kompetencje, a nie o podstawowe kwalifikacje zawodowe, te są po konkretnych szkołach i studiach. (…)