środa, Kwiecień 18, 2018, 21:46

W rozwoju zawodowym a także osobistym, można ulegać wielu trendom, ale można też bacznie obserwować reakcje i faktyczne potrzeby podopiecznych. Na tyle na ile jest to możliwe spełniać je w ramach realnych, indywidualnych możliwości i kompetencji. Podchodząc indywidualnie do człowieka, mamy także olbrzymią satysfakcję z powierzonych zadań. Natomiast zakładając iż do każdego człowieka dopasujemy takie same procedury zabiegów, sesji, może się okazać iż pracujemy bardzo schematycznie. A jeśli nie będzie okazji do zweryfikowania praktyki, doświadczeń, może pojawić się rutyna lub też będziemy pracować tylko na jednym poziomie, somatycznym i tylko tak postrzegać człowieka.  

Od początku pracy zawodowej byłem zafascynowany badaniami, doniesieniami akademickimi, artykułami naukowymi. Kiedy po kilku latach pracy klinicysty, w szpitalu klinicznym, ortopedii, usłyszałem od koleżanki z zagranicy pojęcie: Nieoczekiwane, dodatkowe, pozytywne efekty, początkowo zignorowałem je. Przecież to takie niemedyczne, nienaukowe opinie, pewnie jakieś subiektywne odczucia. Jednakże kiedy zacząłem baczniej obserwować, słuchać, dostrzegłem zupełnie inną stronę praktyki. Potem miałem okazję skorzystać z wyjątkowego zabiegu, po którym kompletnie zmieniła się moja praktyka.

Podopieczni: pacjenci, klienci (nie każdy jest pacjentem sensu stricte) zaczynali komentować np. że po ogólnym zabiegu terapeutycznym, nie wykonywanym stricte w ramach rehabilitacji, zauważyli że mogą lepiej spać, szybciej się regenerują, odpoczywają, są bardziej elastyczni, lub mają co ciekawe zdecydowanie lepszy stan skóry.

Albo że po pracy z twarzą widzą dodatkowe efekty: pełną życia, wypoczętą, naturalną twarz, lepszy koloryt, zacząłem się tym doniesieniom baczniej przyglądać.

Relaksacja elementem terapii

Pierwszym momentem zmiany postępowania było włączenie elementów relaksacji do terapii. Takie połączenie w czasach moich początkowych lat praktyki (lata 90-te) było w kraju prawie nieznane, wręcz negowane w nurcie akademickim, królowały zabiegi stricte lecznicze. Miałem jednak możliwość skonfrontowania doświadczeń także zagranicą. Okazało się iż dla praktyków pracujących np. w nurcie body work, to normalka. Więc nie tyle nauczyłem się innych opracowań co raczej potwierdziły się moje skrupulatne obserwacje.

Promocja zdrowia a psychosomatyka

Kiedy uświadomiłem sobie jak ważny jest także komfort podczas wykonywania zabiegów, bez względu na ich podstawowy cel, pojawiły się dalsze komentarze: o spontanicznym uwalnianiu napięć, rozluźnieniu, mniej odczuwalnym bólu u osób z chronicznymi dolegliwościami, większej elastyczności, zrozumiałem, iż wnikliwe studium „przypadków” ma swoją wartość dodaną i zacząłem szukać osób, które miały podobne doświadczenia. Z czasem elementy profesjonalnej relaksacji wplatałem w zabiegi terapeutyczne. Zrozumiałem, iż w wielu sytuacjach jest to wręcz niezbędne, aby terapię w ogóle rozpocząć. To był także początek zainteresowania się psychosomatyką oraz promocją zdrowia, przy okazji wykonywania zabiegów masażu czy sesji body work. Ponadto uświadomiłem sobie jak ważna jest rola dotyku nie tylko w terapii, ale w komunikacji interpersonalnej.

Skupiając się także na subiektywnych, trudniejszych do oceny subtelnych reakcjach, co za tym idzie bardziej indywidualnych potrzebach, zacząłem na pierwszym spotkaniu zadawać, jak się później okazało fundamentalne pytanie: Jakie są pana, pani oczekiwania?  

Dalsze obserwacje spowodowały zupełnie inne ukierunkowanie pracy z ludźmi.  

Dzisiaj, jako praktyk wiem, iż takie informacje są także bardzo cenne, a może i cenniejsze niż tak często „sztucznie” planowane badania naukowe, aby coś tam wykazać, udowodnić.

Jeśli osoba bez wcześniejszej (przed zabiegiem) podanej sugestii co do efektów zabiegów, informuje ciebie spontanicznie o wspomnianych NDPE: nieoczekiwanych, dodatkowych, pozytywnych efektach, to w sumie nie ma nic lepszego, jak cieszyć się, że jesteś w odpowiednim miejscu i czasie. Dostrzegasz głębszy sens tego jak pracujesz z ludźmi.

Jeśli pracujesz na podstawowym poziomie fizycznym, taka jest podstawa pracy, a otrzymujesz informacje o dodatkowych efektach na poziomie psychicznym (emocjonalny, mentalnym), świadomości ciała, to tym bardziej warto.

Różnorodność praktyki co do miejsca wykonywania

Praktyka wykonywana nie tylko w gabinecie ale także w terenie (tzw. mobilna) ma niedocenioną wartość. Zabiegi, sesje w domu podopiecznych, a także na terenie firm lub podczas spotkań, wydarzeń, dostarcza dodatkowych doświadczeń w małych środowiskach. Daje dodatkowe obserwacje, zrozumienie kolejnych wyzwań w pracy z ludźmi w różnych  sytuacjach i potrzebach, co jest także wartością dodatnią.

Z podziękowaniem za lata współpracy, komentarze i konstruktywną ocenę pracy. (…)

 _______________________  

Koncepcja IMBW.

Usłyszałem o pojęciu body work, nurcie pracy z ciałem, lub też poprzez ciało, daleko wykraczającym poza ówcześnie stosowane zabiegi, na początku lat 90-tych. Skupiałem się coraz bardziej na subtelniejszych reakcjach podczas zabiegów, dodając do masażu elementy elastycznie, tzn. płynnie wykonywanych ruchów, także gimnastyki i przejść podczas wykonywania poszczególnych sekwencji, pracując z innymi partiami ciała. Doszła synchronizacja z oddechem, uwalnianie napięć na wydechu i na ile to możliwe, utrzymując podczas sesji stały kontakt z człowiekiem.

Następnie doceniłem pracę w specyficznych ułożeniach, tak aby zapewnić podczas zabiegów lepszy komfort, poczucie bezpieczeństwa i zaufania.

Co do wymiany doświadczeń, nie było jeszcze Internetu, pozostawały przede wszystkim bezpośrednie kontakty z innymi terapeutami. Odnajdywanie odpowiedzi lub podpowiedzi nie było łatwe, królował bowiem przede wszystkim masaż stricte terapeutyczny, inne stanowiły wówczas niewielki procent praktyki masażystów, fizjoterapeutów czy kosmetyczek. Skonfrontowanie początkowo miało miejsce za granicą, póżniej w kraju podczas wielu konferencji, wykładów, także warsztatów i kursów. Po kilku latach na spotkaniu z grupą terapeutów pokazałem jak pracuję, jakie jest podejście i na czym polega tego rodzaju opracowanie. Po pierwszym zdziwieniu i komentarzach w stylu, ciekawie, ale przecież ludzie chcą przede wszystkim masaży stricte leczniczych, pojawiła się z czasem mała grupa, która poprosiła o możliwość zorganizowania warsztatów. Z czasem pojawiły się kursy. Na potrzebę pierwszych szkoleń zaproponowałem roboczą nazwę: masaż w standardzie body work, dla odróżnienia od tradycyjnie pojmowanego (biernego) masażu.

Później przyjęło się opracowanie pod nazwą Integracyjny Masaż Body Work, kojarzone z czasem raczej z odnową psychosomatyczną, uwalnianiem napięć, głęboką relaksacją, itd.

Dla wielu terapeutów na szkoleniach, nie było tak istotne czy wykonują dokładnie zabiegi według prezentowanego opracowania, ale czerpali niektóre pomysły, rozwiązania i adaptowali je do zupełnie innych zabiegów. Służyły im jako pomost w budowaniu innych zabiegów w obrębie już własnej praktyki.

Dla korzystających, IMBW stał się jedną z metod profesjonalnej relaksacji, kojarzoną przede wszystkim z odnową psychosomatyczną, uwalnianiem napięć, ale czasem także z innymi doświadczeniami siebie, nie tylko chwilowym rozluźnieniem, ale z procesem, świadomością, początkiem rozwoju zupełnie nowych odczuć, doznań, podczas całej sesji ale także po.

Dzisiaj tego rodzaju opracowania lub podobne podejście jest znacznie częstsze, nie tylko z uwagi na sporą ilość różnych szkoleń, ale także dzięki łatwiejszej wymianie doświadczeń.

Opracowanie Integracyjny Masaż Body Work oraz Twarz Emocjonalna jest dzisiaj filarem mojej praktyki i obok Modelowania Miejsc Problemowych DMA, tematami szkoleń.

Uważam jednak, iż podstawą jest zrozumienie oczekiwań człowieka, indywidualne podejście, odpowiednie relacje, a jakimi metodami, technikami pracujemy, to sprawa drugorzędna.  

Artykuł poglądowy Piotr Szczotka © www.bodyworker.pl

 


środa, Kwiecień 18, 2018, 21:46

W rozwoju zawodowym a także osobistym, można ulegać wielu trendom, ale można też bacznie obserwować reakcje i faktyczne potrzeby podopiecznych. Na tyle na ile jest to możliwe spełniać je w ramach realnych, indywidualnych możliwości i kompetencji. Podchodząc indywidualnie do człowieka, mamy także olbrzymią satysfakcję z powierzonych zadań. Natomiast zakładając iż do każdego człowieka dopasujemy takie same procedury zabiegów, sesji, może się okazać iż pracujemy bardzo schematycznie. A jeśli nie będzie okazji do zweryfikowania praktyki, doświadczeń, może pojawić się rutyna lub też będziemy pracować tylko na jednym poziomie, somatycznym i tylko tak postrzegać człowieka.  

Od początku pracy zawodowej byłem zafascynowany badaniami, doniesieniami akademickimi, artykułami naukowymi. Kiedy po kilku latach pracy klinicysty, w szpitalu klinicznym, ortopedii, usłyszałem od koleżanki z zagranicy pojęcie: Nieoczekiwane, dodatkowe, pozytywne efekty, początkowo zignorowałem je. Przecież to takie niemedyczne, nienaukowe opinie, pewnie jakieś subiektywne odczucia. Jednakże kiedy zacząłem baczniej obserwować, słuchać, dostrzegłem zupełnie inną stronę praktyki. Potem miałem okazję skorzystać z wyjątkowego zabiegu, po którym kompletnie zmieniła się moja praktyka.

Podopieczni: pacjenci, klienci (nie każdy jest pacjentem sensu stricte) zaczynali komentować np. że po ogólnym zabiegu terapeutycznym, nie wykonywanym stricte w ramach rehabilitacji, zauważyli że mogą lepiej spać, szybciej się regenerują, odpoczywają, są bardziej elastyczni, lub mają co ciekawe zdecydowanie lepszy stan skóry.

Albo że po pracy z twarzą widzą dodatkowe efekty: pełną życia, wypoczętą, naturalną twarz, lepszy koloryt, zacząłem się tym doniesieniom baczniej przyglądać.

Relaksacja elementem terapii

Pierwszym momentem zmiany postępowania było włączenie elementów relaksacji do terapii. Takie połączenie w czasach moich początkowych lat praktyki (lata 90-te) było w kraju prawie nieznane, wręcz negowane w nurcie akademickim, królowały zabiegi stricte lecznicze. Miałem jednak możliwość skonfrontowania doświadczeń także zagranicą. Okazało się iż dla praktyków pracujących np. w nurcie body work, to normalka. Więc nie tyle nauczyłem się innych opracowań co raczej potwierdziły się moje skrupulatne obserwacje.

Promocja zdrowia a psychosomatyka

Kiedy uświadomiłem sobie jak ważny jest także komfort podczas wykonywania zabiegów, bez względu na ich podstawowy cel, pojawiły się dalsze komentarze: o spontanicznym uwalnianiu napięć, rozluźnieniu, mniej odczuwalnym bólu u osób z chronicznymi dolegliwościami, większej elastyczności, zrozumiałem, iż wnikliwe studium „przypadków” ma swoją wartość dodaną i zacząłem szukać osób, które miały podobne doświadczenia. Z czasem elementy profesjonalnej relaksacji wplatałem w zabiegi terapeutyczne. Zrozumiałem, iż w wielu sytuacjach jest to wręcz niezbędne, aby terapię w ogóle rozpocząć. To był także początek zainteresowania się psychosomatyką oraz promocją zdrowia, przy okazji wykonywania zabiegów masażu czy sesji body work. Ponadto uświadomiłem sobie jak ważna jest rola dotyku nie tylko w terapii, ale w komunikacji interpersonalnej.

Skupiając się także na subiektywnych, trudniejszych do oceny subtelnych reakcjach, co za tym idzie bardziej indywidualnych potrzebach, zacząłem na pierwszym spotkaniu zadawać, jak się później okazało fundamentalne pytanie: Jakie są pana, pani oczekiwania?  

Dalsze obserwacje spowodowały zupełnie inne ukierunkowanie pracy z ludźmi.  

Dzisiaj, jako praktyk wiem, iż takie informacje są także bardzo cenne, a może i cenniejsze niż tak często „sztucznie” planowane badania naukowe, aby coś tam wykazać, udowodnić.

Jeśli osoba bez wcześniejszej (przed zabiegiem) podanej sugestii co do efektów zabiegów, informuje ciebie spontanicznie o wspomnianych NDPE: nieoczekiwanych, dodatkowych, pozytywnych efektach, to w sumie nie ma nic lepszego, jak cieszyć się, że jesteś w odpowiednim miejscu i czasie. Dostrzegasz głębszy sens tego jak pracujesz z ludźmi.

Jeśli pracujesz na podstawowym poziomie fizycznym, taka jest podstawa pracy, a otrzymujesz informacje o dodatkowych efektach na poziomie psychicznym (emocjonalny, mentalnym), świadomości ciała, to tym bardziej warto.

Różnorodność praktyki co do miejsca wykonywania

Praktyka wykonywana nie tylko w gabinecie ale także w terenie (tzw. mobilna) ma niedocenioną wartość. Zabiegi, sesje w domu podopiecznych, a także na terenie firm lub podczas spotkań, wydarzeń, dostarcza dodatkowych doświadczeń w małych środowiskach. Daje dodatkowe obserwacje, zrozumienie kolejnych wyzwań w pracy z ludźmi w różnych  sytuacjach i potrzebach, co jest także wartością dodatnią.

Z podziękowaniem za lata współpracy, komentarze i konstruktywną ocenę pracy. (…)

 _______________________  

Koncepcja IMBW.

Usłyszałem o pojęciu body work, nurcie pracy z ciałem, lub też poprzez ciało, daleko wykraczającym poza ówcześnie stosowane zabiegi, na początku lat 90-tych. Skupiałem się coraz bardziej na subtelniejszych reakcjach podczas zabiegów, dodając do masażu elementy elastycznie, tzn. płynnie wykonywanych ruchów, także gimnastyki i przejść podczas wykonywania poszczególnych sekwencji, pracując z innymi partiami ciała. Doszła synchronizacja z oddechem, uwalnianie napięć na wydechu i na ile to możliwe, utrzymując podczas sesji stały kontakt z człowiekiem.

Następnie doceniłem pracę w specyficznych ułożeniach, tak aby zapewnić podczas zabiegów lepszy komfort, poczucie bezpieczeństwa i zaufania.

Co do wymiany doświadczeń, nie było jeszcze Internetu, pozostawały przede wszystkim bezpośrednie kontakty z innymi terapeutami. Odnajdywanie odpowiedzi lub podpowiedzi nie było łatwe, królował bowiem przede wszystkim masaż stricte terapeutyczny, inne stanowiły wówczas niewielki procent praktyki masażystów, fizjoterapeutów czy kosmetyczek. Skonfrontowanie początkowo miało miejsce za granicą, póżniej w kraju podczas wielu konferencji, wykładów, także warsztatów i kursów. Po kilku latach na spotkaniu z grupą terapeutów pokazałem jak pracuję, jakie jest podejście i na czym polega tego rodzaju opracowanie. Po pierwszym zdziwieniu i komentarzach w stylu, ciekawie, ale przecież ludzie chcą przede wszystkim masaży stricte leczniczych, pojawiła się z czasem mała grupa, która poprosiła o możliwość zorganizowania warsztatów. Z czasem pojawiły się kursy. Na potrzebę pierwszych szkoleń zaproponowałem roboczą nazwę: masaż w standardzie body work, dla odróżnienia od tradycyjnie pojmowanego (biernego) masażu.

Później przyjęło się opracowanie pod nazwą Integracyjny Masaż Body Work, kojarzone z czasem raczej z odnową psychosomatyczną, uwalnianiem napięć, głęboką relaksacją, itd.

Dla wielu terapeutów na szkoleniach, nie było tak istotne czy wykonują dokładnie zabiegi według prezentowanego opracowania, ale czerpali niektóre pomysły, rozwiązania i adaptowali je do zupełnie innych zabiegów. Służyły im jako pomost w budowaniu innych zabiegów w obrębie już własnej praktyki.

Dla korzystających, IMBW stał się jedną z metod profesjonalnej relaksacji, kojarzoną przede wszystkim z odnową psychosomatyczną, uwalnianiem napięć, ale czasem także z innymi doświadczeniami siebie, nie tylko chwilowym rozluźnieniem, ale z procesem, świadomością, początkiem rozwoju zupełnie nowych odczuć, doznań, podczas całej sesji ale także po.

Dzisiaj tego rodzaju opracowania lub podobne podejście jest znacznie częstsze, nie tylko z uwagi na sporą ilość różnych szkoleń, ale także dzięki łatwiejszej wymianie doświadczeń.

Opracowanie Integracyjny Masaż Body Work oraz Twarz Emocjonalna jest dzisiaj filarem mojej praktyki i obok Modelowania Miejsc Problemowych DMA, tematami szkoleń.

Uważam jednak, iż podstawą jest zrozumienie oczekiwań człowieka, indywidualne podejście, odpowiednie relacje, a jakimi metodami, technikami pracujemy, to sprawa drugorzędna.  

Artykuł poglądowy Piotr Szczotka © www.bodyworker.pl

 


Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.


Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy.
Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.

Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:

 
 
 
 
 
 

Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat:

 

https://masazystawdrodze.wordpress.com/

 

W drodze, czyli dla tych którzy cenią sobie bezpośrednie spotkania,

 

wymianę doświadczeń, kontynuację nauki, chcą uczestniczyć w wykładach,

 

warsztatach w celu poszerzenia horyzontów, rozwoju zawodowego i osobistego.

 
 
 
 
 
 

Słowem różne tematy nie tylko stricte zawodowe, a termin masaż jest tutaj filarem obok promocji zdrowia.

 

Blog Dotyk Masaż Bodywork przede wszystkim dla praktyków: https://dotykmasazbodywork.wordpress.com/

 

Blog Bodywork Piotr Szczotka in english: https://bodyworkpiotrszczotka.wordpress.com/

 

Z podziękowaniem za współpracę, gościnność i zaproszenie na wykłady, prezentacje, warsztaty w szkołach na uczelniach i w firmach.

W drodze, program dla firm w miastach lub podczas konferencji w terenie.

Sporo rozpoczynających praktykę osób pyta czy to ma sens, kupić sobie krzesło i masować podczas wydarzeń, w firmach, na spotkaniach. Czy ma sens to zależy co masz faktycznie do zaoferowania. Dla mnie masaż na krzesłach jako praktyka miał sens jak zaczynaliśmy takie projekty, czyli ponad 20 lat temu, ale dzisiaj potrzeby są zupełnie inne. Oczywiście podczas tzw. wydarzeń, spotkań krzesło króluje (tradycja work-site), także praktyczna mobilna mata (opcjonalnie), ale już w firmach, w bardziej kameralnych warunkach krzesło to archaizm.

Mowa tu o programach typu: health promotion program in workplace). Pracując z twarzą, stopami i łydkami, grzbietem, ramionami, czy podczas sesji profilaktyczno-relaksacyjnych, podstawą jest lekki, składak czasem mata do ćwiczeń.

Dla mnie jako praktyka, sukcesem jest także przeniesienie zachowań prozdrowotnych poza pracę, do życia prywatnego. Czyli słów kilka o masażu i ewolucji projektów dla firm:
 
SZKOLENIA  DLA  PRAKTYKÓW:  INDYWIDUALNYCH  OSÓB,

FIRM,  GABINETÓW,  SPA,  U  PAŃSTWA  NA  MIEJSCU

ZAPRASZAM  DO  WSPÓŁPRACY W POLSCE I ZAGRANICĄ

SKRYPT  I  LITERATURA  DOTYCZĄCA  TEMATU
(c)2020, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 433889
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem