Czwartek, Listopad 8, 2018, 22:39

Byłem emigrantem „w zawieszeniu”. Nie z powodu ucieczki przed wojną, prześladowaniami czy deportacją ze względów politycznych, ale jednak, po prostu byłem edukacyjnym emigrantem. Po trzech latach pracy klinicznej w PSK, pewnego listopadowego dnia wylądowaliśmy w Ameryce. Nie po amerykański sen, ale towarzysząc na kontrakcie. 0 znajomości, 0 układów, obcy kraj, totalnie inna mentalność, język angielski na poziomie jakieś PF: 3-4, czyli znajomości 3-4 płyty Pink Floyd jak wtedy humorystycznie to określano. :) Był roku 1993 r. (…) W moim zawodzie pracy w kraju miałem sporo i ciągle nowe propozycje. W pierwszym tygodniu w USA, wziąłem książkę telefoniczną i dodzwoniłem się do pierwszej szkoły, chcąc dowiedzieć się jak tam funkcjonuje zawód massage therapist. Pomimo słabej znajomości języka, przyjazdu z Wschodniej Europy, od razu zostałem zaproszony na lunch. Ten przerodził się jednak w kilkugodzinne spotkanie w centrum szkoły HEC. Nie ważne że nie znałem języka, że emigrant, że konkurencja na rynku. Wyciągamy atlasy, schematy, rysunki, komunikacja nie tylko werbalna, ale są chęci i zaangażowanie. Okazało się że po polskiej szkole MSZ Wydział Masażu Leczniczego w Krakowie, mieliśmy wtedy do zaprezentowania coś, co na tyle zainteresowało innych, że w rezultacie zaproponowano mi kontynuację nauki indywidualnym tokiem, w zamian za przekazywanie doświadczeń z pracy w Polsce, słowem dwustronna współpraca. (...)

 


Sobota, Listopad 3, 2018, 15:28

Idea jest bardzo prosta. Znajomi którzy chcą pobyć z sobą poprzez aktywność w formie szybkiego spaceru lub jeśli ktoś woli spokojnego biegu. Bez nawoływania do większych grup, alternatywa dla tych co lubią aktywność sportową, ale poza dużymi, organizowanymi imprezami.

Przemierzyć wspólnie kilka kilometrów leśnymi szlakami, w przerwie trochę rozciągających ćwiczeń, jeśli ktoś reflektuje wykonywanych w parach. Kilka prostych wytycznych raczej niż zasad. W celu obecności, skupienia na tu i teraz, na czas spotkania absolutnie nie korzysta się z telefonów, smartofonych aplikacji czy robienia selfi lub pokazywania jaką odległość kto przebiegł. Nie rozmawia się, są życzliwe gesty, kontakt wzrokowy.

Z obserwacji najtrudniej jest ludziom zdystansować się od używania przez czas spotkania telefonów. Nie ma komentowania, po prostu skupienie się na drodze, przebywanie, zaufanie. (…)

Polecam, zapraszam, do zobaczenie, Piotr Szczotka. 


Sobota, Październik 27, 2018, 00:18

Niedawno uczestniczyłem w ciekawej dyskusji. Czy podkreślanie roli danej metody w historii i jej bardzo starej tradycji ma sens? Czy istotniejsze są badania, praktyka, wymiana doświadczeń, a może także kontekst kulturowy? Hm …

Jeśli będziemy podkreślać jedynie jak dawno znany i praktykowany jest np. masaż, to nie ma sensu, zwłaszcza przez pryzmat współczesnych badań naukowych, praktyki, wymiany doświadczeń, ale będzie to dalej ciekawe zagadnienie. Natomiast zrozumienie podstaw tego terminu technicznie i filologicznie na przestrzeni wieków, ma ogromne znaczenie. W świecie Sumeru, Egiptu, i później: Grecji, Israela, Rzymu, Arabii, Bizancjum, główny rdzeń słowa jest bardzo podobny: mass lub masso odnosi się do: namaszczania, formy rozcierania, aplikacji dotyku, ucisków. Źródła wskazują, chcemy tego czy nie, iż masaż był jedną z najstarszych form dbania o zdrowie, ale jednocześnie formą praktyki także o walorach pielęgnacyjnych oraz obrzędowych, rytuałów, (stąd także pochodzenie terminu: namaszczony), a także elementem życia społecznego, socjalnego (łaźnie, sauny, itd.). Trochę inaczej wyglądało to w praktyce w krajach azjatyckich, bardziej prywatnie. (...) 


środa, Październik 17, 2018, 00:12

Są sytuacje, kiedy pojawia się podopieczny, nie wiadomo jeszcze czy pacjent, czy po prostu klient i mówi: Chciałbym taki ogólny zabieg, sesję, czy jak się to nazywa, ale ze szczególnym uwzględnieniem, skupieniem, opracowaniem: (…)

A potem proszę podpowiedzieć, co jest do zrobienia. I tu pojawia się prawdziwe wyzwanie. Ona, on, nie skorzy są do wylewnych informacji o realnym stanie zdrowia, odczuciach, dolegliwościach, konkretnych problemach, oczekiwaniach. Bywa że początkowo uznają pewne informacje za zbyt osobiste, więc je przemilczają. Kładą się na stole i proszę, pracuj. W gabinecie, w praktyce mobilnej: w ich domach czy w firmie, bywa podobnie. A ty nie masz wystarczających informacji. Oczekiwania, a realne możliwości, odpowiedzi nie znajdziesz w literaturze czy w naukowych, medycznych badaniach, musisz się sprawdzić jako praktyk. Czy chodzi o stricte terapeutyczne zabiegi: ramiona, barki, grzbiet, kręgosłup, stopy, a może po prostu o profilaktykę, profesjonalną relaksację: z powodu silnego stresu, a może o uwalnianie napięcia, o modelowanie miejsc problemowych lub o szczególną pracę z twarzą? Coraz częściej spontanicznie chcą także porozmawiać. A ty pracujesz, jednocześnie słuchasz, ale nie oceniasz, po prostu taka jest tożsamość twojego zawodu i sprawdzasz się w tych wyzwaniach. (…)

www.piotrszczotka.pl

 

 


Poniedziałek, Październik 8, 2018, 16:18

Zainteresowani spotkaniami w następnych firmach pytają najczęściej: a) O specjalistyczne ćwiczenia. b) Jak długo będzie trwał typowy zabieg. c) Od kiedy i dlaczego takie pozytywne inspiracje, czy to z zagranicy. A także: d) Dlaczego tak daleko odszedłem od tradycyjnego masażu typu work-site?

Zatem: 1. Paradoksalnie najtrudniej wyjść ludziom z pewnych stałych wzorców ruchowych, przyzwyczajeń oraz odczuć bardziej subtelne sposoby poruszania się, a także przełączyć się z ciągłej aktywności na być. Do tego nie potrzeba wyspecjalizowanych ćwiczeń, podstawa to spontaniczny ruch, prosty instruktaż i krótkie ćwiczenia w pracy i po pracy, słowem „wdrukowanie” nowych nawyków.

2. Nie wykonuję zabiegów na czas, to trochę bezsensowne, archaiczne uproszczenie, godziny są finansowo zryczałtowane. Z jedną osobą pracujesz np. 30 minut, z drugą dłużej lub krócej, ktoś korzysta z zabiegów na siedząco, drugi na stole.

3. Pierwszy kontakt z programami profilaktycznymi jeszcze przed zagranicą miałem w mojej pierwszej pracy, w Spółdzielni Pracy Niewidomych w Rybniku, w latach 1984-1987, pracowałem jako nastolatek i mieliśmy codziennie ćwiczenia w przerwie, czasem także krótki „automasaż”.

4. Od roku 1995, faktycznie rozpocząłem od zabiegów wykonywanych w firmach lub podczas spotkań na specjalnym krześle typu work-site massage chair, ale szybko zrozumiałem iż są różne oczekiwania pracowników jak i samych liderów firm. Krótki wykład, mini warsztaty, potem masaże lub inne sesje w zależności od specyfiki i potrzeb firmy. Zajęcia raczej o profilu promocji zdrowia oraz w aspektach psychosomatycznych, tu zwłaszcza jako uwalnianie napięć.

Bywa że sesja jest w stanie przygotować pracowników do ważnych rozmów lub też uwolnić napięcia po silnie stresowych sytuacjach. Może się to przekładać także na aspekty zdrowotno-estetyczne, ale firmy nie są raczej miejscem na zabiegi terapeutyczne, lecznicze sensy stricte. Sukcesem jest także przeniesienie pozytywnych wzorców do życia prywatnego.

Poza samymi kwalifikacjami i kompetencjami potrzebne jest zrozumienie specyfiki danej firmy, dyskrecja, dyspozycyjność, itd. Liczy się przede wszystkim indywidualne podejście do człowieka. Do zobaczenia w terenie :) 

http://bodyworker.pl/1_16_program-dla-firm-promocja-zdrowia.html

 


Poniedziałek, Wrzesień 10, 2018, 22:47

W rozmowach pojawiają się często pytania: Jak rozumiana jest promocja zdrowia, oraz jaki ma to związek z praktyką masażu i metod pokrewnych. Na wstępie warto sobie przypomnieć ogólną definicję zdrowia: Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, czy niepełnosprawności, ale także stan pełnego: fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia) za WHO. Pytanie, na ile traktujemy definicję i zdrowie poważnie.

Zdrowie jest wartością samą w sobie, stanem, a promocję zdrowia myli się często z profilaktyką chorób czy z prewencją. Promocja zdrowia dotyczy nie tylko obecnego stanu zdrowia, możliwości leczenia, ale pracy nad rzecz jego utrzymania i na ile się da, polepszenia. To w dużym stopniu uzależnione jest od naszej świadomości. Ponieważ za utrzymanie stanu zdrowia, poza nagłymi wypadkami, urazami, potrzebą hospitalizacji, w największym stopniu odpowiada nasz styl życia. Trudno tu dyskutować o priorytetach, zwłaszcza jeśli ktoś jest związany jedynie z terapią sensu stricte, ponieważ zdrowie to kilka obszarów działalności.

W praktyce sporą dozę naszej praktyki stanowi tzw. profilaktyka drugorzędowa. To nie tylko termin czy teoria, dotyczy np. stanów chronicznych, więc i zabiegów, sesji, na rzecz utrzymania obecnego stanu zdrowia, zwłaszcza jeśli mowa o stanach, dolegliwościach, zdiagnozowanych chorobach o charakterze postępującym. Wtedy sam fakt utrzymania status quo, więc w miarę możliwości zatrzymania postępującej choroby ma charakter wspomnianej profilaktyki drugorzędowej. Nie dotyczy to wbrew opiniom „sztucznie” promowanych trendów, ale wnikliwych obserwacji jakie są faktyczne potrzeby pacjentów czy też klientów, ponieważ nie każdy jest pacjentem opieki zdrowotnej sensu stricte.


Poniedziałek, Sierpień 27, 2018, 23:46

Kiedy kolejny raz czytasz artykuł, słuchasz wykładu, rozmawiasz, możesz mieć wrażenie że sztuczny podział co do celów wykonywania zabiegów, sesji oraz natłok informacji, powodują coraz więcej nieporozumień. Przykładowo powszechnie stosowany termin therapeutic massage, funkcjonuje jako terapeutyczny masaż, ale odnosi się ogólnie do szeroko pojętych zabiegów wykonywanych na rzecz zdrowia, jego poprawy, ale też jego zachowania. Liczy się przede wszystkim człowiek, jego oczekiwania, zmieniające się priorytety, a dopiero potem popularyzacja konkretnych metod, technik, sesji.

 

Terapeutyczny masaż nie jest tylko synonimem terapii rozumianej jako masaż leczniczy sensu stricte. Masaż terapeutyczny wymyka się także sztywnym procedurom czy protokołom zabiegów, ma bowiem o wiele większe oddziaływanie niż w terapii sensu stricto. Korzystający spodziewają się także iż masaż wykonywany będzie profesjonalnie przez osoby kompetentne. Rzecz w tym, iż rozumieją to praktycy oraz osoby korzystające z zabiegów, wydaje się że teoretycy nie do końca. Podstawą jest ustalenie priorytetów w jakim głównym celu wykonujemy zabiegi, zgodnie z oczekiwaniami klientów, ale także naszych kompetencji.

 

 

 


środa, Sierpień 8, 2018, 20:59

Nie tylko w okresie rekrutacji, wyborów szkół, ale i różnych zmian w życiu, pojawiają się pytania typu: Co sądzisz o perspektywach tego zawodu? Zawsze chciałam zająć się masażem, ale jestem już w pewnym wieku, rozumiesz? Jak można funkcjonować jako dyplomowany masażysta w kraju, a jak to jest zagranicą, itd? Dlaczego tak wybrałeś? Widzę że poza podstawową pracą czyli praktyką masażysty, zaangażowany byłeś w dodatkowe sprawy: nurty, projekty, pisanie artykułów i książek, szkolenia, warsztaty, spotkania, media, jak do tego doszło? Jakieś nowe projekty w planach? (…)

 

 

Sporo pytań, odpowiem przede wszystkim z własnej perspektywy, doświadczeń. Po pierwsze to wolny zawód, czyli od nas zależy: tok myślenia, zaangażowanie, jakie będą perspektywy i realny rozwój zawodowy jak i osobisty. W Polsce coraz trudniej będzie młodszym adeptom o zatrudnienie na etatach zwłaszcza w: szpitalach, przychodniach, sanatoriach czy wykonywania zabiegów refundowanych w ramach indywidualnych kontraktów. Trudny temat, związany z środowiskiem.

Masażysta to bardzo stara profesja, z bogatymi tradycjami, będąc dziedzictwem całej ludzkości. Pompatycznie? A gdzież tam, takie są fakty. Massage Therapist to jednocześnie profesja, tożsamość zawodowa, ale też sposób życia, postrzegania ludzi, kultury, obyczajów, świadomości.

 

Dzisiaj praca dyplomowanego masażysty, masażystki, wymaga olbrzymiego zaangażowania nie tylko w podstawowej pracy, ale ciągłej praktyki i edukacji, nowych kompetencji, dyspozycyjności w ciągu dnia, budowanie dobrych relacji międzyludzkich, bezpieczeństwa, zaufania, empatii, cierpliwości, skupienia, etc. Poza rolą dotyku w terapii, musimy zrozumieć także role dotyku w komunikacji interpersonalnej. Więc masować przy okazji, a w pełni być terapeutą masażystą to ogromna różnica.


Piątek, Lipiec 13, 2018, 00:23

Z rozmowy: Jako początkujący terapeuta rozwijam praktykę. Powoli pojawiają się nowi pacjenci, klienci przede wszystkim z rekomendacji. Ale chcąc urozmaicić praktykę, pozyskać nowe doświadczenia, więc zapraszam czasem znajomych, rodzinę na masaże, nie tylko na częściowe. Proponuję ogólne zabiegi (wiem że dystansujesz się od terminu całościowe) mam na myśli np. masaż plus pilingi, czasem tak od siebie chcę dodać w prezencie coś więcej. I tu pojawia się dylemat. Zapraszam, kolejny raz, jedni od razu chętni, a inni mają opory. Dlaczego tak jest? Czy coś robie nie tak w praktyce? Pytam ufając że odpowie osoba z większym doświadczeniem. Jak ty to widzisz?

Możliwe że dla ciebie masaż jest czymś zupełnie normalnym. Ale dla innych wyzwaniem jest sam dotyk. Chcesz zrozumieć człowieka, to zrozum czym jest subtelność i subiektywne odczucia. To nie jest problem, tylko pewna rzeczywistość, świadomość, gotowość, dojrzałość. Człowiek przychodzi do nas nie tylko z konkretnym problemem, bólem, napięciami, ale z całym bagażem doświadczeń własnych, a czasem zasłyszanych opinii. (…)


środa, Czerwiec 27, 2018, 23:29

W rozmowie z klientką, dziennikarką: Co sądzisz o medycynie estetycznej? Z tego co wiem masz doświadczenia w tym temacie. Napisałeś także sporo artykułów o roli masażu w tym zakresie usług. Popatrz, co sądzisz o tych zdjęciach?

- Ale to nie jest medycyna estetyczna. Poza tym nie mnie osądzać dlaczego ktoś tak chciał. To jest bardziej „wszczykiwactwo”. Tego terminu użył kiedyś na konferencji lekarz i chyba oddaje rzeczywiste znaczenie.

- Nie rozumiem. To czym jest medycyna estetyczna twoim zdaniem? Jaki jest jej sens?

- Praca na rzecz drobnych korekcji, poprawy wyglądu, zmniejszenia blizn, zmarszczek, ujędrniania tkanek, liftingu, na tyle na ile się da, ale przede wszystkim, aby osiągnąć efekt np. naturalnej, wypoczętej, harmonijnej twarzy. Można też podkreślić pewne rysy, a czasem wydobyć to co piękne. Modelowanie miejsc problemowych, czy rewitalizacja po porodzie, po cesarskim cieciu, ujędrnianie także po nieoczekiwanym spadku wagi, przykładowo po długiej hospitalizacji, po urazach.

To także działania profilaktyczne, badania i dobry wywiad zdrowotny (lekarski jeśli to praktyka lekarska), ale także pytania wchodzące do kanonu praktyki masażysty, kosmetyczki, kosmetologa, fizjoterapeuty: czy w ostatnim czasie były wykonywane jakieś zabiegi w danym obrębie ciała? Po to, aby poprawić, dopracować finalny efekt, ale aby nie zmniejszyć skutków wcześniej wykonywanych zabiegów. Myślenie o medycynie estetycznej tylko przez pryzmat szybkich, inwazyjnych zabiegów, to trochę droga na skróty. Efekty długofalowe wymagają: cierpliwości, regularnych zabiegów, precyzji i często współpracy różnych specjalistów.

- Ale są chyba także pewne trendy prawda? Jakaś forma „presji” ludzie temu wszak ulegają?


Czwartek, Listopad 8, 2018, 22:39

Byłem emigrantem „w zawieszeniu”. Nie z powodu ucieczki przed wojną, prześladowaniami czy deportacją ze względów politycznych, ale jednak, po prostu byłem edukacyjnym emigrantem. Po trzech latach pracy klinicznej w PSK, pewnego listopadowego dnia wylądowaliśmy w Ameryce. Nie po amerykański sen, ale towarzysząc na kontrakcie. 0 znajomości, 0 układów, obcy kraj, totalnie inna mentalność, język angielski na poziomie jakieś PF: 3-4, czyli znajomości 3-4 płyty Pink Floyd jak wtedy humorystycznie to określano. :) Był roku 1993 r. (…) W moim zawodzie pracy w kraju miałem sporo i ciągle nowe propozycje. W pierwszym tygodniu w USA, wziąłem książkę telefoniczną i dodzwoniłem się do pierwszej szkoły, chcąc dowiedzieć się jak tam funkcjonuje zawód massage therapist. Pomimo słabej znajomości języka, przyjazdu z Wschodniej Europy, od razu zostałem zaproszony na lunch. Ten przerodził się jednak w kilkugodzinne spotkanie w centrum szkoły HEC. Nie ważne że nie znałem języka, że emigrant, że konkurencja na rynku. Wyciągamy atlasy, schematy, rysunki, komunikacja nie tylko werbalna, ale są chęci i zaangażowanie. Okazało się że po polskiej szkole MSZ Wydział Masażu Leczniczego w Krakowie, mieliśmy wtedy do zaprezentowania coś, co na tyle zainteresowało innych, że w rezultacie zaproponowano mi kontynuację nauki indywidualnym tokiem, w zamian za przekazywanie doświadczeń z pracy w Polsce, słowem dwustronna współpraca. (...)

 


Sobota, Listopad 3, 2018, 15:28

Idea jest bardzo prosta. Znajomi którzy chcą pobyć z sobą poprzez aktywność w formie szybkiego spaceru lub jeśli ktoś woli spokojnego biegu. Bez nawoływania do większych grup, alternatywa dla tych co lubią aktywność sportową, ale poza dużymi, organizowanymi imprezami.

Przemierzyć wspólnie kilka kilometrów leśnymi szlakami, w przerwie trochę rozciągających ćwiczeń, jeśli ktoś reflektuje wykonywanych w parach. Kilka prostych wytycznych raczej niż zasad. W celu obecności, skupienia na tu i teraz, na czas spotkania absolutnie nie korzysta się z telefonów, smartofonych aplikacji czy robienia selfi lub pokazywania jaką odległość kto przebiegł. Nie rozmawia się, są życzliwe gesty, kontakt wzrokowy.

Z obserwacji najtrudniej jest ludziom zdystansować się od używania przez czas spotkania telefonów. Nie ma komentowania, po prostu skupienie się na drodze, przebywanie, zaufanie. (…)

Polecam, zapraszam, do zobaczenie, Piotr Szczotka. 


Sobota, Październik 27, 2018, 00:18

Niedawno uczestniczyłem w ciekawej dyskusji. Czy podkreślanie roli danej metody w historii i jej bardzo starej tradycji ma sens? Czy istotniejsze są badania, praktyka, wymiana doświadczeń, a może także kontekst kulturowy? Hm …

Jeśli będziemy podkreślać jedynie jak dawno znany i praktykowany jest np. masaż, to nie ma sensu, zwłaszcza przez pryzmat współczesnych badań naukowych, praktyki, wymiany doświadczeń, ale będzie to dalej ciekawe zagadnienie. Natomiast zrozumienie podstaw tego terminu technicznie i filologicznie na przestrzeni wieków, ma ogromne znaczenie. W świecie Sumeru, Egiptu, i później: Grecji, Israela, Rzymu, Arabii, Bizancjum, główny rdzeń słowa jest bardzo podobny: mass lub masso odnosi się do: namaszczania, formy rozcierania, aplikacji dotyku, ucisków. Źródła wskazują, chcemy tego czy nie, iż masaż był jedną z najstarszych form dbania o zdrowie, ale jednocześnie formą praktyki także o walorach pielęgnacyjnych oraz obrzędowych, rytuałów, (stąd także pochodzenie terminu: namaszczony), a także elementem życia społecznego, socjalnego (łaźnie, sauny, itd.). Trochę inaczej wyglądało to w praktyce w krajach azjatyckich, bardziej prywatnie. (...) 


środa, Październik 17, 2018, 00:12

Są sytuacje, kiedy pojawia się podopieczny, nie wiadomo jeszcze czy pacjent, czy po prostu klient i mówi: Chciałbym taki ogólny zabieg, sesję, czy jak się to nazywa, ale ze szczególnym uwzględnieniem, skupieniem, opracowaniem: (…)

A potem proszę podpowiedzieć, co jest do zrobienia. I tu pojawia się prawdziwe wyzwanie. Ona, on, nie skorzy są do wylewnych informacji o realnym stanie zdrowia, odczuciach, dolegliwościach, konkretnych problemach, oczekiwaniach. Bywa że początkowo uznają pewne informacje za zbyt osobiste, więc je przemilczają. Kładą się na stole i proszę, pracuj. W gabinecie, w praktyce mobilnej: w ich domach czy w firmie, bywa podobnie. A ty nie masz wystarczających informacji. Oczekiwania, a realne możliwości, odpowiedzi nie znajdziesz w literaturze czy w naukowych, medycznych badaniach, musisz się sprawdzić jako praktyk. Czy chodzi o stricte terapeutyczne zabiegi: ramiona, barki, grzbiet, kręgosłup, stopy, a może po prostu o profilaktykę, profesjonalną relaksację: z powodu silnego stresu, a może o uwalnianie napięcia, o modelowanie miejsc problemowych lub o szczególną pracę z twarzą? Coraz częściej spontanicznie chcą także porozmawiać. A ty pracujesz, jednocześnie słuchasz, ale nie oceniasz, po prostu taka jest tożsamość twojego zawodu i sprawdzasz się w tych wyzwaniach. (…)

www.piotrszczotka.pl

 

 


Poniedziałek, Październik 8, 2018, 16:18

Zainteresowani spotkaniami w następnych firmach pytają najczęściej: a) O specjalistyczne ćwiczenia. b) Jak długo będzie trwał typowy zabieg. c) Od kiedy i dlaczego takie pozytywne inspiracje, czy to z zagranicy. A także: d) Dlaczego tak daleko odszedłem od tradycyjnego masażu typu work-site?

Zatem: 1. Paradoksalnie najtrudniej wyjść ludziom z pewnych stałych wzorców ruchowych, przyzwyczajeń oraz odczuć bardziej subtelne sposoby poruszania się, a także przełączyć się z ciągłej aktywności na być. Do tego nie potrzeba wyspecjalizowanych ćwiczeń, podstawa to spontaniczny ruch, prosty instruktaż i krótkie ćwiczenia w pracy i po pracy, słowem „wdrukowanie” nowych nawyków.

2. Nie wykonuję zabiegów na czas, to trochę bezsensowne, archaiczne uproszczenie, godziny są finansowo zryczałtowane. Z jedną osobą pracujesz np. 30 minut, z drugą dłużej lub krócej, ktoś korzysta z zabiegów na siedząco, drugi na stole.

3. Pierwszy kontakt z programami profilaktycznymi jeszcze przed zagranicą miałem w mojej pierwszej pracy, w Spółdzielni Pracy Niewidomych w Rybniku, w latach 1984-1987, pracowałem jako nastolatek i mieliśmy codziennie ćwiczenia w przerwie, czasem także krótki „automasaż”.

4. Od roku 1995, faktycznie rozpocząłem od zabiegów wykonywanych w firmach lub podczas spotkań na specjalnym krześle typu work-site massage chair, ale szybko zrozumiałem iż są różne oczekiwania pracowników jak i samych liderów firm. Krótki wykład, mini warsztaty, potem masaże lub inne sesje w zależności od specyfiki i potrzeb firmy. Zajęcia raczej o profilu promocji zdrowia oraz w aspektach psychosomatycznych, tu zwłaszcza jako uwalnianie napięć.

Bywa że sesja jest w stanie przygotować pracowników do ważnych rozmów lub też uwolnić napięcia po silnie stresowych sytuacjach. Może się to przekładać także na aspekty zdrowotno-estetyczne, ale firmy nie są raczej miejscem na zabiegi terapeutyczne, lecznicze sensy stricte. Sukcesem jest także przeniesienie pozytywnych wzorców do życia prywatnego.

Poza samymi kwalifikacjami i kompetencjami potrzebne jest zrozumienie specyfiki danej firmy, dyskrecja, dyspozycyjność, itd. Liczy się przede wszystkim indywidualne podejście do człowieka. Do zobaczenia w terenie :) 

http://bodyworker.pl/1_16_program-dla-firm-promocja-zdrowia.html

 


Poniedziałek, Wrzesień 10, 2018, 22:47

W rozmowach pojawiają się często pytania: Jak rozumiana jest promocja zdrowia, oraz jaki ma to związek z praktyką masażu i metod pokrewnych. Na wstępie warto sobie przypomnieć ogólną definicję zdrowia: Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, czy niepełnosprawności, ale także stan pełnego: fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia) za WHO. Pytanie, na ile traktujemy definicję i zdrowie poważnie.

Zdrowie jest wartością samą w sobie, stanem, a promocję zdrowia myli się często z profilaktyką chorób czy z prewencją. Promocja zdrowia dotyczy nie tylko obecnego stanu zdrowia, możliwości leczenia, ale pracy nad rzecz jego utrzymania i na ile się da, polepszenia. To w dużym stopniu uzależnione jest od naszej świadomości. Ponieważ za utrzymanie stanu zdrowia, poza nagłymi wypadkami, urazami, potrzebą hospitalizacji, w największym stopniu odpowiada nasz styl życia. Trudno tu dyskutować o priorytetach, zwłaszcza jeśli ktoś jest związany jedynie z terapią sensu stricte, ponieważ zdrowie to kilka obszarów działalności.

W praktyce sporą dozę naszej praktyki stanowi tzw. profilaktyka drugorzędowa. To nie tylko termin czy teoria, dotyczy np. stanów chronicznych, więc i zabiegów, sesji, na rzecz utrzymania obecnego stanu zdrowia, zwłaszcza jeśli mowa o stanach, dolegliwościach, zdiagnozowanych chorobach o charakterze postępującym. Wtedy sam fakt utrzymania status quo, więc w miarę możliwości zatrzymania postępującej choroby ma charakter wspomnianej profilaktyki drugorzędowej. Nie dotyczy to wbrew opiniom „sztucznie” promowanych trendów, ale wnikliwych obserwacji jakie są faktyczne potrzeby pacjentów czy też klientów, ponieważ nie każdy jest pacjentem opieki zdrowotnej sensu stricte.


Poniedziałek, Sierpień 27, 2018, 23:46

Kiedy kolejny raz czytasz artykuł, słuchasz wykładu, rozmawiasz, możesz mieć wrażenie że sztuczny podział co do celów wykonywania zabiegów, sesji oraz natłok informacji, powodują coraz więcej nieporozumień. Przykładowo powszechnie stosowany termin therapeutic massage, funkcjonuje jako terapeutyczny masaż, ale odnosi się ogólnie do szeroko pojętych zabiegów wykonywanych na rzecz zdrowia, jego poprawy, ale też jego zachowania. Liczy się przede wszystkim człowiek, jego oczekiwania, zmieniające się priorytety, a dopiero potem popularyzacja konkretnych metod, technik, sesji.

 

Terapeutyczny masaż nie jest tylko synonimem terapii rozumianej jako masaż leczniczy sensu stricte. Masaż terapeutyczny wymyka się także sztywnym procedurom czy protokołom zabiegów, ma bowiem o wiele większe oddziaływanie niż w terapii sensu stricto. Korzystający spodziewają się także iż masaż wykonywany będzie profesjonalnie przez osoby kompetentne. Rzecz w tym, iż rozumieją to praktycy oraz osoby korzystające z zabiegów, wydaje się że teoretycy nie do końca. Podstawą jest ustalenie priorytetów w jakim głównym celu wykonujemy zabiegi, zgodnie z oczekiwaniami klientów, ale także naszych kompetencji.

 

 

 


środa, Sierpień 8, 2018, 20:59

Nie tylko w okresie rekrutacji, wyborów szkół, ale i różnych zmian w życiu, pojawiają się pytania typu: Co sądzisz o perspektywach tego zawodu? Zawsze chciałam zająć się masażem, ale jestem już w pewnym wieku, rozumiesz? Jak można funkcjonować jako dyplomowany masażysta w kraju, a jak to jest zagranicą, itd? Dlaczego tak wybrałeś? Widzę że poza podstawową pracą czyli praktyką masażysty, zaangażowany byłeś w dodatkowe sprawy: nurty, projekty, pisanie artykułów i książek, szkolenia, warsztaty, spotkania, media, jak do tego doszło? Jakieś nowe projekty w planach? (…)

 

 

Sporo pytań, odpowiem przede wszystkim z własnej perspektywy, doświadczeń. Po pierwsze to wolny zawód, czyli od nas zależy: tok myślenia, zaangażowanie, jakie będą perspektywy i realny rozwój zawodowy jak i osobisty. W Polsce coraz trudniej będzie młodszym adeptom o zatrudnienie na etatach zwłaszcza w: szpitalach, przychodniach, sanatoriach czy wykonywania zabiegów refundowanych w ramach indywidualnych kontraktów. Trudny temat, związany z środowiskiem.

Masażysta to bardzo stara profesja, z bogatymi tradycjami, będąc dziedzictwem całej ludzkości. Pompatycznie? A gdzież tam, takie są fakty. Massage Therapist to jednocześnie profesja, tożsamość zawodowa, ale też sposób życia, postrzegania ludzi, kultury, obyczajów, świadomości.

 

Dzisiaj praca dyplomowanego masażysty, masażystki, wymaga olbrzymiego zaangażowania nie tylko w podstawowej pracy, ale ciągłej praktyki i edukacji, nowych kompetencji, dyspozycyjności w ciągu dnia, budowanie dobrych relacji międzyludzkich, bezpieczeństwa, zaufania, empatii, cierpliwości, skupienia, etc. Poza rolą dotyku w terapii, musimy zrozumieć także role dotyku w komunikacji interpersonalnej. Więc masować przy okazji, a w pełni być terapeutą masażystą to ogromna różnica.


Piątek, Lipiec 13, 2018, 00:23

Z rozmowy: Jako początkujący terapeuta rozwijam praktykę. Powoli pojawiają się nowi pacjenci, klienci przede wszystkim z rekomendacji. Ale chcąc urozmaicić praktykę, pozyskać nowe doświadczenia, więc zapraszam czasem znajomych, rodzinę na masaże, nie tylko na częściowe. Proponuję ogólne zabiegi (wiem że dystansujesz się od terminu całościowe) mam na myśli np. masaż plus pilingi, czasem tak od siebie chcę dodać w prezencie coś więcej. I tu pojawia się dylemat. Zapraszam, kolejny raz, jedni od razu chętni, a inni mają opory. Dlaczego tak jest? Czy coś robie nie tak w praktyce? Pytam ufając że odpowie osoba z większym doświadczeniem. Jak ty to widzisz?

Możliwe że dla ciebie masaż jest czymś zupełnie normalnym. Ale dla innych wyzwaniem jest sam dotyk. Chcesz zrozumieć człowieka, to zrozum czym jest subtelność i subiektywne odczucia. To nie jest problem, tylko pewna rzeczywistość, świadomość, gotowość, dojrzałość. Człowiek przychodzi do nas nie tylko z konkretnym problemem, bólem, napięciami, ale z całym bagażem doświadczeń własnych, a czasem zasłyszanych opinii. (…)


środa, Czerwiec 27, 2018, 23:29

W rozmowie z klientką, dziennikarką: Co sądzisz o medycynie estetycznej? Z tego co wiem masz doświadczenia w tym temacie. Napisałeś także sporo artykułów o roli masażu w tym zakresie usług. Popatrz, co sądzisz o tych zdjęciach?

- Ale to nie jest medycyna estetyczna. Poza tym nie mnie osądzać dlaczego ktoś tak chciał. To jest bardziej „wszczykiwactwo”. Tego terminu użył kiedyś na konferencji lekarz i chyba oddaje rzeczywiste znaczenie.

- Nie rozumiem. To czym jest medycyna estetyczna twoim zdaniem? Jaki jest jej sens?

- Praca na rzecz drobnych korekcji, poprawy wyglądu, zmniejszenia blizn, zmarszczek, ujędrniania tkanek, liftingu, na tyle na ile się da, ale przede wszystkim, aby osiągnąć efekt np. naturalnej, wypoczętej, harmonijnej twarzy. Można też podkreślić pewne rysy, a czasem wydobyć to co piękne. Modelowanie miejsc problemowych, czy rewitalizacja po porodzie, po cesarskim cieciu, ujędrnianie także po nieoczekiwanym spadku wagi, przykładowo po długiej hospitalizacji, po urazach.

To także działania profilaktyczne, badania i dobry wywiad zdrowotny (lekarski jeśli to praktyka lekarska), ale także pytania wchodzące do kanonu praktyki masażysty, kosmetyczki, kosmetologa, fizjoterapeuty: czy w ostatnim czasie były wykonywane jakieś zabiegi w danym obrębie ciała? Po to, aby poprawić, dopracować finalny efekt, ale aby nie zmniejszyć skutków wcześniej wykonywanych zabiegów. Myślenie o medycynie estetycznej tylko przez pryzmat szybkich, inwazyjnych zabiegów, to trochę droga na skróty. Efekty długofalowe wymagają: cierpliwości, regularnych zabiegów, precyzji i często współpracy różnych specjalistów.

- Ale są chyba także pewne trendy prawda? Jakaś forma „presji” ludzie temu wszak ulegają?


Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.


Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy.
Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.

Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:

 
 
 
 
 
 

Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat:

 

https://masazystawdrodze.wordpress.com/

 

W drodze, czyli dla tych którzy cenią sobie bezpośrednie spotkania,

 

wymianę doświadczeń, kontynuację nauki, chcą uczestniczyć w wykładach,

 

warsztatach w celu poszerzenia horyzontów, rozwoju zawodowego i osobistego.

 
 
 
 
 
 

Słowem różne tematy nie tylko stricte zawodowe, a termin masaż jest tutaj filarem obok promocji zdrowia.

 

Blog Dotyk Masaż Bodywork przede wszystkim dla praktyków: https://dotykmasazbodywork.wordpress.com/

 

Blog Bodywork Piotr Szczotka in english: https://bodyworkpiotrszczotka.wordpress.com/

 

Z podziękowaniem za współpracę, gościnność i zaproszenie na wykłady, prezentacje, warsztaty w szkołach na uczelniach i w firmach.

W drodze, program dla firm w miastach lub podczas konferencji w terenie.

Sporo rozpoczynających praktykę osób pyta czy to ma sens, kupić sobie krzesło i masować podczas wydarzeń, w firmach, na spotkaniach. Czy ma sens to zależy co masz faktycznie do zaoferowania. Dla mnie masaż na krzesłach jako praktyka miał sens jak zaczynaliśmy takie projekty, czyli ponad 20 lat temu, ale dzisiaj potrzeby są zupełnie inne. Oczywiście podczas tzw. wydarzeń, spotkań krzesło króluje (tradycja work-site), także praktyczna mobilna mata (opcjonalnie), ale już w firmach, w bardziej kameralnych warunkach krzesło to archaizm.

Mowa tu o programach typu: health promotion program in workplace). Pracując z twarzą, stopami i łydkami, grzbietem, ramionami, czy podczas sesji profilaktyczno-relaksacyjnych, podstawą jest lekki, składak czasem mata do ćwiczeń.

Dla mnie jako praktyka, sukcesem jest także przeniesienie zachowań prozdrowotnych poza pracę, do życia prywatnego. Czyli słów kilka o masażu i ewolucji projektów dla firm:
 
SZKOLENIA  DLA  PRAKTYKÓW:  INDYWIDUALNYCH  OSÓB,

FIRM,  GABINETÓW,  SPA,  U  PAŃSTWA  NA  MIEJSCU

ZAPRASZAM  DO  WSPÓŁPRACY W POLSCE I ZAGRANICĄ

SKRYPT  I  LITERATURA  DOTYCZĄCA  TEMATU
(c)2020, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 436905
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem